Minister zdrowia zapytany w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, czy jest przygotowany plan działań na wypadek, gdyby sytuacja się pogorszyła, odpowiedział, że „przy odmrażaniu gospodarki mamy duszę na ramieniu”.
Jesteśmy jednak w lepszej sytuacji niż w ubiegłym roku, bo mamy chociażby szpitale tymczasowe. Gdyby udało się je stworzyć wcześniej, to uniknęlibyśmy pewnie wielu problematycznych sytuacji – powiedział.
Jak wyjaśniał, „dziś opozycja je atakuje, ale to realne zwiększenie bazy łóżkowej, która może być wykorzystana w gorszym momencie i w ten sposób odciążać placówki, które będą przyjmować najciężej chorych”. – To nasza realna polisa na trzecią falę i dlatego ich nie zamykamy, tylko utrzymujemy w stanie gotowości – zaznaczył.
Na pytanie, skąd taka duża liczba zgonów w porównaniu ze statystykami zachorowań, szef resortu zdrowia przyznał, że „z pewnością jest to anomalia”. – Część osób wcześniej próbowało tłumaczyć, że wykonujemy za mało testów, stąd taka dysproporcja. Jednak od dłuższego czasu robimy stale 45-50 tys. badań dziennie, a mieliśmy też ponad 60 tys. – dodał.W ocenie ministra zdrowia w ostatnich tygodniach testy wyjaśniają dużo więcej niż nadwyżka zgonów. – Obecna liczba zmarłych może być jeszcze pewnym pokłosiem okresu świąteczno-noworocznego. Musimy tu wziąć pod uwagę okres inkubacji, leczenie w domu, następnie w szpitalu – tłumaczył.
Adam Niedzielski dodał, że zmarli to przede wszystkim osoby z chorobami współistniejącymi i seniorzy.
Dlatego szczepimy ich w pierwszej kolejności. Będziemy też rozwijać Domową Opiekę Medyczną, będziemy wysyłać pulsoksymetry do każdego chorego – zapowiedział.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)