Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, rozmawiając na antenie Polskiego Radia o ruszającym dziś szczycie Grupy Wyszehradzkiej, był pytany o europejską politykę w stosunku do Rosji w świetle aresztowania opozycjonisty i blogera Aleksieja nawalnego oraz niedawnej wizyty w Moskwie szefa dyplomacji UE Josepa Borrella.
„Z całą pewnością Panowie Prezydenci podczas szczytu będą dyskutować o polityce wschodniej, będą dyskutować o tym, co się dzieje u naszych granic, na Białorusi, ale także i w Rosji. Oczywiście przyczynkiem do tej dyskusji z całą pewnością będzie ta wizyta wysokiego przedstawiciela Josepa Borrella, którą wydaje mi się, większość komentatorów ocenia bardzo negatywnie.
Polska od samego początku, kiedy ten pomysł się pojawił, uważaliśmy, że wizyta nie jest ani dobrze przygotowana, ani nie powinna się odbywać w tym momencie.
A były takie państwa w ramach Unii Europejskiej, które bardzo aktywnie zachęcały do tej wizyty. Myślę, że Pan wysoki przedstawiciel Borrell będzie musiał na najbliższej Radzie ds. Zagranicznych wyjaśnić przyczyny, dla których ta wizyta odbywała się właśnie w takiej atmosferze” - powiedział Przydacz.
„Mam wrażenie, że zachodnioeuropejscy politycy nie zawsze to rozumieją. Rosja traktuje otwartość, jako słabość i stara się to zawsze wykorzystać. Pokazuje tym samym, że nie jest gotowa do normalnych relacji międzynarodowych” - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.
W rozmowie nawiązano także do sprawy wydalenia z Rosji dyplomatów z Niemiec, Szwecji i Polski, którzy według rosyjskiego MSZ brali udział w nielegalnych akcjach protestacyjnych. W ocenie wiceszefa polskiego MSZ ogłoszenie decyzji o wydaleniu dyplomatów w dniu wizyty Josepa Borrella w Moskwie nie było przypadkowe.
Jest to oczywiście gest o charakterze politycznym, ta decyzja jest niczym nieuzasadniona, dyplomaci, mówię tutaj o polskim dyplomacie, bo tutaj mam pełną wiedzę, wykonywali po prostu swoje obowiązki. (...) Oczywiście Rosjanie starają się to wykorzystać jako element zaostrzenia wzajemnych stosunków - powiedział Marcin Przydacz.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)