Jednocześnie w kontekście działań Facebooka minister zaapelował o przyspieszenie prac nad ustawą o wolności słowa w Internecie, której projekt resort sprawiedliwości przedstawił jeszcze w połowie stycznia. Jak powiedział, Niemcy dopuścili się wielu zbrodni przeciwko ludzkości, w tym porwań dzieci, i są to niepodważalne fakty. Dlatego w ocenie ministra, blokada IPN na Facebooku to manipulowanie prawdą bez żadnego powodu, na co nie może być zgody na terenie Polski. - Dla Facebooka prawda historyczna nie ma znaczenia i cenzuruje. IPN już wcześniej był poddany cenzurze przez Facebooka - powiedział minister i zapewnił, że rząd będzie stał na straży praw i wolności Polaków.
Nie możemy zgodzić się na tego rodzaju funkcjonowanie wielkich mediów społecznościowych na terenie Polski, które dopuszczają się tego rodzaju skandalicznych manipulacji prawdą nie mających żadnego merytorycznego uzasadnienia (...) Dlatego chciałbym zaapelować o przyspieszenie prac nad ustawą o wolności słowa w Internecie - oświadczył Ziobro, dodając, że ma nadzieję na spotkanie w tej sprawie z premierem Morawieckim.
Ta doktryna niemożności, poczucia, że Polacy są tymi gorszymi i muszą w kąciku się skryć i czekać jak dopiero Komisja Europejska przygotuje rozwiązanie, nie znajduje żadnego uzasadnienia - podkreślił szef resortu sprawiedliwości.
Dlaczego doszło do blokady konta IPN: jakie treści oburzyły Facebooka?
Wcześniej Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP opublikowało oświadczenie w związku z zablokowaniem przez Facebooka anglojęzycznego konta Instytutu Pamięci Narodowej. Konto zostało zablokowane 6 lutego, powodem było opublikowanie na nim kilka miesięcy wcześniej (15 maja 2020 roku) postu, dotyczącego niemieckich planów germanizacji dzieci z Polski w czasie II wojny światowej.
CMWP SDP zaapelowało o zaniechanie takich działań i przywrócenie funkcjonowania angielskojęzycznego konta IPN na Facebooku. Przypomniano, że IPN opublikował swój post, dotyczący germanizacji polskich dzieci, w 80. rocznicę powstania dokumentu „Kilka myśli o traktowaniu obcoplemieńców na Wschodzie” Heinricha Himmlera.
IPN określa ten dokument jako „instrukcję porywacza”, zainspirowaną teoriami Walthera Darrégo, ministra Rzeszy ds. żywności i rolnictwa, którego ideologia rasowa „Blut und Boden” („Krew i gleba”) położyła podwaliny pod program denacjonalizacji - głosi komunikat.
CMWP SDP przypomniało też, że to nie pierwszy przypadek, kiedy Facebook blokuje publikacje Instytutu Pamięci Narodowej. Pod koniec stycznia Facebook zablokował możliwość promowania za granicą filmu dokumentalnego „Obóz na Przemysłowej - Poznaj nasz strach!” o hitlerowskim obozie dla dzieci w Łodzi, uznając go za obraz o charakterze politycznym. Po jakimś czasie Facebook odblokował obraz.
„Po raz kolejny przedstawiciel mediów społecznościowych w Polsce stawia się ponad obowiązującym prawem i blokuje dyfuzję treści popularyzujących istotne elementy polskiej historii współczesnej. Ze względu na powszechność serwisu społecznościowego Facebook działanie takie ma charakter cenzury, czyli kontroli publicznego przekazywania informacji, ograniczającej wolność swobodnego wyrażania myśli i przekonań. Jest to nieuzasadnione naruszenie zasady wolności słowa, która jest fundamentem ustroju każdego demokratycznego państwa” - podkreślono w oświadczeniu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)