Wokół rządowego pomysłu wprowadzenia nowego rodzaju podatku dla mediów pojawia się coraz więcej głosów krytyki. Wczoraj Porozumienie Jarosława Gowina wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że ugrupowanie nie poprze w proponowanym kształcie projektu ustawy o nowym podatku dla mediów.
Przypomnijmy, projekt ustawy ws. nowego podatku zakłada objęcie tym obciążeniem mediów tradycyjnych, portali internetowych oraz firm, które oferują zewnętrzne nośniki reklamy. Tzw. składka z tytułu reklam ma obejmować firmy, osiągające określony pułap przychodów z tytułu nadawania, wyświetlania i rozmieszczania reklam. Pozyskane w ten sposób środki mają trafiać do Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków i powstającego funduszu wsparcia kultury w obszarze mediów.
W obszernym wpisie, opublikowanym na Facebooku, premier Mateusz Morawiecki wyjaśnił, dlaczego rząd zdecydował się na wprowadzenie takiego podatku.
Nasze działania wpisują się w ogólny trend prac na forum UE i OECD, zmierzający do bardziej sprawiedliwego opodatkowania globalnych korporacji, przede wszystkim z sektora internetowego, ale także medialnego. Nasza koncepcja antycypuje niektóre rozwiązania i idzie w ślad za już wdrożonymi w Unii tak, aby wprowadzenie podatku cyfrowego na poziomie UE lub OECD nie wymagało od nas następnie zmiany naszego prawa, a tylko ewentualne dostosowanie - tłumaczy premier.
„Podatek zaś, dzięki bardzo wysokim kwotom wolnym, nie będzie dotyczył w ogóle mniejszych, lokalnych czy regionalnych mediów. Jest to zgodne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE” - oświadczył Morawiecki.
Premier wyjaśnił, że „konkretny układ stawek i kwot wolnych może się zmienić w toku prac - temu służy właśnie proces konsultacji”.
Jednak nawet w kształcie opublikowanym projekt w żaden sposób nie ograniczy swobody wypowiedzi i nie uderzy w medialny pluralizm. Wręcz przeciwnie, może złamać oligopol międzynarodowych molochów, które dominują na polskim rynku mediów, co powoduje histeryczną reakcję środowisk czerpiących korzyści z tego zoligopolizowania przekazu medialnego pod jedno dyktando - oświadczył premier.
„Gdzie to nie korporacje są najważniejsze, ale użytkownik i jego prawa. Człowiek. Ten, który wyraża poglądy, ale i ten którego kłamliwie zaatakowano. Niech rozstrzyga prawo i sądy. Gdzie zapewniona jest odpowiednia równowaga pomiędzy wolnością wypowiedzi, a odpowiedzialnością za słowo. Gdzie małe i średnie przedsiębiorstwa mogą korzystać na równych zasadach z możliwości, które oferuje gospodarka cyfrowa” - napisał premier.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)