Jak poinformowało czasopismo BMJ Open Gastroenterology, niezwykła historia ma swój początek w 2011 roku, gdy mężczyzna uszkodził sobie rękę i musiał przyjmować antybiotyki. Po skończeniu leczenia zauważył zmiany w swoim organizmie oraz samopoczuciu - luki w pamięci, depresję, wybuchy agresji. Psychiatra zapisał mu antydepresanty.
Po pewnym czasie Amerykanin został złapany na prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu, choć go nie spożywał. Ponadto mężczyzna kilka razy trafiał do szpitala, bo był tak pijany, że ledwie trzymał się na nogach. Lekarze nie wierzyli, że nie pił alkoholu.
Po jakimś czasie lekarze z Uniwersytetu w Richmond wyjaśnili powód niezwykłego stanu pacjenta. W jego kale znaleziono drożdżakowce Saccharomyces cerevisiae i powiązany z nimi grzyb. Produkują one węglowodany, które zamieniają się w etanol. Czyli Amerykanin stale był nietrzeźwy, choć tego nie podejrzewał.
Po serii leków przeciwgrzybicznych i probiotyków nastąpił tylko jeden nawrót choroby i zaburzenie ostatecznie udało się wyleczyć.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)