Kilka dni temu mieszkańcowi rosyjskiego miasta Joszkar-Oła udało się złowić w lokalnej rzece Mała Kokszaga pokaźnych rozmiarów szczupaka.
Roman i jego kolega Dmitrij postanowili spróbować szczęścia ze spinningami, nie wyjeżdzając poza granice miasta. Już wcześniej praktycznie w centrum miasta udawało im się łowić okonie i takie wędkowanie dawało im wiele radości.
Tym razem szara błystka przyciągnęła rybę wyraźnie większych rozmiarów. Spinning Romana napiął się do granic możliwości, ryba nie dawała za wygraną, pływała na wszystkie strony. Wędkarze nie mieli przy sobie podbieraka i nie bardzo wiedezieli, jak poradzić sobie z rybą, stawiającą tak zaciekły opór.
W końcu ryba dała za wygraną. Po 15 minutach już nie stawiała oporu, najwidoczniej opadła z sił, stała się pokorna, jak drewno, dała się pociągnąć w stronę brzegu - opowiada Roman, którego cytuje portal Marijskaja Prawda. - I dopiero niemal tuż przy brzegu ryba znów zaczęła szaleć, wykręcać się, aż się nieco zdenerwowaliśmy... Potem ryba się zaplątała w przybrzeżnycy roślinach.- Musiałem nawet wejść do wody i już rękami wyciągać tego krokodyla z trawy i krzaków - opowiada Dmitrij. - Zębata ryba trochę mnie pogryzła, ale to drobiazg, najważniejszy jest świetny rezultat! Ryba na brzegu. Wielu przechodniów, spacerujących na Placu Patriarszym, zebrało się wokół nas, żeby obejrzeć to rzeczne cudo, niektórzy zechcieli się sfotografować z niezwykłym trofeum.
Po zważeniu okazało się, że złowiony przez Romana i Dmitrija szczypak ważył ponad 12 kg.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)