W trakcie ustalania przyczyn śmierci grupy Diatłowa prokuratura rozpatrzyła dziewięć głównych wersji, przeprowadzając ekspertyzy i w drodze eksperymentów odrzucając osiem z nich – powiedział Kurjakow. Jak wyjaśnił, po zejściu lawiny turyści rozcięli namiot i skierowali się w kierunku pasma górskiego, które było naturalnym ogranicznikiem.
Wszystko zrobili dobrze. (…). Ale jest inny powód, dlaczego grupa była skazana na śmierć. Gdy się odwrócili, nie widzieli namiotu. Widoczność wynosiła 16 metrów. Odeszli na 50 – dodał przedstawiciel Prokuratury Generalnej.
Eksperyment potwierdził, że namiotu nie można było znaleźć w takich warunkach.
Członkowie grupy poszli dalej, rozpalili ogień, a następnie podjęli próbę powrotu, ale zamarzli, gdy temperatura spadła poniżej 40 stopni. Turyści nie panikowali, nadal walczyli, ale „nie mieli szansy uratować się w tych warunkach”. Kurjakow powiedział, że dane zebrane w 1959 r. były wystarczające, aby odpowiedzieć na wszystkie pytania.„Wykorzystaliśmy wiedzę naukową, prawną, techniczną i technologiczną. W 1959 r. nie było takich rozwiązań. Ale dane, które zgromadzono w 1959 r., były wystarczające, by po 60 latach, wykorzystując nowe technologie, odpowiedzieć dokładnie i najbardziej prawdopodobnie na pytanie, co stało się z grupą Igora Diatłowa” – wyjaśnił.
Przedstawiciel Prokuratury Generalnej powiedział też, że w sprawie karnej sprzed 60 lat doszło do naruszeń, ale nie wpłynęły one na wnioski końcowe, nie ma powodu, aby nie ufać tym materiałom.
Zakończono sprawdzanie. Na podstawie wniosków przyjęto odpowiednie środki. Formalnie to koniec. Kwestia została rozstrzygnięta – podsumował Kurjakow.
Co stało się na Przełęczy Diatłowa?
9 turystów z Igorem Diatłowem na czele zmarło na Uralu Północnym prawdopodobnie w nocy z 1 na 2 lutego 1959 roku na zboczu góry Cholat Sjakl, co tłumaczy się jako „Góra umarłych". Po tym, jak turyści nie wrócili na czas, rozpoczęły się ich poszukiwania. 25 lutego został znaleziony porzucony namiot, następnie w pobliżu namiotu znaleziono ciała turystów. Wszystko wskazuje na to, że w nocy rozcięli namiot od środka i zbiegli ze wzgórza, gdzie zamarzli na śmierć.Liczba wersji wyjaśnienia przyczyn tragedii na przestrzeni lat przekroczyła sto – od wypadków do zjawisk paranormalnych i testów sprzętu wojskowego.
Prokuratura Generalna wznowiła sprawę 60 lat później na wniosek krewnych ofiar, z powodu zainteresowania mediów i społeczeństwa.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)