W dniu wyprawy turyści stali się świadkami okrutnych zasad w świecie przyrody. Grupa dzikich psów nie zauważyła, że wdarła się na teren, gdzie odpoczywa stado lwów. Te niewiele myśląc rzuciły się na intruzów, niestety jednemu z nich nie udało się uciec. Drapieżniki napadły na niego z zębami i pazurami - w rezultacie zmęczone zwierzę padło na ziemię.
Całe zajście przerażeni turyści obserwowali z samochodów terenowych. Przez kilka sekund nic nie widzieli i słyszeli tylko odgłosy zwierząt.
Kamery doskonale uchwyciły moment jak samiec lwa łapczywie wgryza się w likaona, słychać nawet przeraźliwy dźwięk łamanych kości. Zasada, że większy i silniejszy zwycięża po raz kolejny udowodniła swoją aktualność. W pewnym momencie lew zrezygnował z „uczty” i oddalił się od zagryzionego dzikiego psa.
Wydawało się, że to koniec, zwierzę nie dawało znaku życia i lwy przestały zwracać nie uwagę. Likaon leżał nieruchomo aż nagle znienacka skoczył na równe nogi i rzucił się do ucieczki. Lew natychmiast udał się za nim w pościg, ale nie udało mu się go dogonić. Turyści uznali, że zwierzę miało wyjątkowe szczęście i spryt i udało mu się przeżyć. Niestety kilka tygodni po incydencie przewodnicy parku znaleźli zwłoki dzikiego psa.
Park Narodowy Krugera mieści się na północnym wschodzie RPA. Żyje tam około 1,5 tys. lwów, 12 tys. słoni, 2,5 tys. bawołów, około tysiąc leopardów i 5 tys. nosorożców.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)