Mężczyzna był narażony na kontakt ze skażoną glebą podczas realizowania swojego ulubionego hobby – ogrodnictwa.
Kiedy poczuł się źle, zgłosił się do szpitala, gdzie stwierdzono, że jego mózg dosłownie zamienił się w ciecz. Skan mózgu mężczyzny wykazał, że infekcja opanowała i zniszczyła jego zdolności umysłowe. W skutek czego pacjent zmarł. Zgon został spowodowany przez tak zwane wolno żyjące ameby, które powszechnie występują w glebie, jednak jak zauważono dość rzadko przenikają do innych organizmów i zaczynają pasożytować.
Przypadek zapalonego ogrodnika został opisany przez naukowców z Uniwersytetu Emory w Atlancie. „Mężczyzna, lat 82, trafił do szpitala, gdzie lekarze wykonali badania mózgu. Dzień po przyjęciu do szpitala całkowicie osłabła prawa strona ciała i rozwinął się „zmieniony stan psychiczny” - napisali naukowcy w New England Journal of Medicine .W artykule określono również, że mężczyzna miał raka, ale był w remisji od dziesięciu lat.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)