Oczywiście wszystkie produkty z czasem się psują, a głównym tego powodem są różne mikroorganizmy - pleśń, bakterie i drożdże, które są szeroko rozpowszechnione w przyrodzie.
Dlaczego robienie przetworów w domu jest niebezpieczne?
Przede wszystkim dlatego, że mogą zawierać toksynę botulinową, jedną z najbardziej śmiercionośnych trucizn na świecie. I nie należy zakładać, że łatwo ustalimy jej obecność.
Ogólnie przyjmuje się, że słoik z toksyną jest bardzo łatwo zauważyć, jeśli jest podniesione wieczko lub przetwory nabrały charakterystycznego gryzącego zapachu, wtedy oczywiście nie można ich jeść. Faktycznie przetwory z wypukłymi wieczkami nie nadają się do spożycia, ale toksynę botulinową mogą zawierać też te produkty, które w żaden sposób nie zmieniły swojego wyglądu.
Skąd bierze się ta toksyna?
Pojawia się w żywności pozbawionej dostępu tlenu, do której należą domowe przetwory. Jeśli powietrze przedostanie się do produktu, nie pojawią się w nim patogenne drobnoustroje. W warunkach organicznego dostępu tleny lub jego braku, rozwijają się bakterie wytwarzające toksynę. Dlatego hermetycznie zamknięte przetwory są doskonałą pożywką dla pałeczki Clostridium botulinum.
Eksperci z Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Ochrony Praw Konsumenta i Dobrobytu (Rospotrebnadzoru) twierdzą, że domowe przetwory powinno się przechowywać w chłodnej piwnicy, zakamarku lub w lodówce. Po pierwszych objawach zatrucia należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza. Każde opóźnienie w leczeniu zatrucia jadem kiełbasianym może zakończyć się śmiercią pacjenta.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)