W sobotę wieczorem premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zapowiedział, że Londyn i południowy wschód kraju zostanie w zasadzie objęty lockdownem z powodu szybkiego rozprzestrzeniania się bardziej zaraźliwej odmiany koronawirusa. W odpowiedzi na to Belgia, Holandia, Włochy, Austria, Niemcy i szereg innych krajów zapowiedziały zamknięcie granic z Wielką Brytanią.
Wszystkie bilety na pociągi „Eurostar” do Paryża zostały wyprzedane do 25 grudnia włącznie: taka sytuacja powtarza się z roku na rok, jednak w tym roku popyt wzrósł przez wprowadzoną w Londynie kwarantannę oraz wprowadzany przez jeden kraj za drugim zakaz na połączenia transportowe z Wielką Brytanią. Po odwołaniu wszystkich pociągów między Londynem a Brukselą i Amsterdamem w niedzielę i poniedziałek „ostatnią nadzieją” mieszkańców Londynu pozostał Paryż: pociągi odjeżdżają przepełnione.
Poprzedniego dnia, po ogłoszeniu przez Johnsona o faktycznym wprowadzeniu lockdownu w Londynie od północy w niedzielę, tysiące mieszkańców stolicy rzucili się na dworce próbując opuścić miasto przed tym, jak zakaz wjazdu i wyjazdu wejdzie w życie. Na drogach poprzedniego dnia wieczorem utworzyły się wielokilometrowe korki. Minister zdrowia Matthew Hancock nazwał takie zachowanie londyńczyków „całkowicie nieodpowiedzialnym”.
W niedzielę sytuacja w mieście była dużo spokojniejsza: opustoszałe ulice i brak korków. Jednak niektórzy londyńczycy, nie zważając na zakazy rządu, zdecydowali wyjechać do innych regionów kraju.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)