W oświadczeniu władz precyzuje się również, że nowe zgłoszenie do przystąpienia do Unii Europejskiej, jeśli w przyszłości ta kwestia znów znajdzie się na porządku dziennym, zostanie przekazana jedynie po przeprowadzeniu ogólnonarodowego referendum.
Eksperci podkreślają, że w chwili obecnej integracja z Europą nie jest korzystna dla kraju, w pierwszej kolejności z tego powodu, że przystąpienie do Unii Europejskiej podważy nadzwyczaj rybołówstwo i sytuację gospodarstw farmerskich.
„Stopa życiowa w Islandii jest jedną z najwyższych w Europie, obywatele nie chcą z niej rezygnować”, — powiedział szef wydziału badań gospodarczych Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Anatolij Bażan. Sondaże opinii publicznej wykazują również stabilnie, że większa część 320-tysięcznej ludności Islandii przeciwna jest przystąpieniu do Unii Europejskiej.
„Najnowsze wydarzenia poprzedziły głębokie badania natury gospodarczej, przeprowadzone w Islandii. 800 stron poświęconych jest kwestii przystąpienia i wniosek z tego nasuwa się jednoznaczny – nie jest to korzystne pod względem gospodarczym”, — powiedział następnie Anatolij Bażan. Ekspert uważa, że przystąpienie do Unii Europejskiej nie leżało również w interesie krajów bałtyckich, jednakże kierowano się tam w większej mierze względami natury politycznej. Uruchomiono propagandę, zorganizowano kampanię wychwalania Unii Europejskiej, doświadczenie wykazało jednakże, że dla Litwy i Łotwy przystąpienie do Unii było zgubne: likwidacji uległy liczne przedsiębiorstwa, zbudowane jeszcze w Związku Radzieckim. Duże szkody zadano rolnictwu. Dla krajów o niedużych dochodach integracja europejska nie jest korzystna, w odróżnieniu od państw uprzemysłowionych, które mogą tłumić je w trakcie walki konkurencyjnej, — uważa Anatolij Bażan.
W pierwszej kolejności na przyczyny natury gospodarczej powołuje się przy tłumaczeniu rezygnacji Islandii z przystąpienia do Unii Europejskiej ekspert z Centrum Badań Europejskich moskiewskiego Instytutu Gospodarki światowej i Stosunków Międzynarodowych Rosyjskiej Akademii Nauk Władimir Olenczenko:
„Z punktu widzenia gospodarki wokół Unii Europejskiej dokonało się mnóstwo zmian, tak samo, jak wewnątrz samej Unii. Po pierwsze, jest to osłabienie pozycji euro, co zaczęło się w 2010 roku i jest notowane dotychczas, nie sposób powiedzieć z całym przekonaniem, że chodzi już o stabilizację. Po drugie przykłady Grecji, Hiszpanii, Portugali i innych krajów z ostatnich czterech lat — a Islandia przekazała swoje zgłoszenie na przełomie lat 2010-2011 — wykazały, że Unia Europejska nie potrafi być na pełną skalę gwarantem stabilności gospodarczej w kraju”, — uważa ekspert.
Jednakże nie brakuje też względów natury politycznej. Zdaniem Olenczenki, aktualne kierownictwo Islandii w większej mierze dąży do pewnej samodzielnej polityki. Unia Europejska natomiast w zbyt małym zakresie realizuje to, co można uznać za samodzielną politykę. Czyli rozczarowanie co do rozwoju gospodarczego i brak konsekwencji w sprawach politycznych zmusiły kierownictwo Islandii do zwrócenia się o odwołanie zgłoszenia o przystąpienie do Unii Europejskiej, — reasumuje ekspert.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)