Korespondencja szefa Sony Pictures Entertainment (SPE) Michaela Lyntona z zastępcą sekretarza stanu USA Richardem Stengelem opublikowana przez WikiLeaks świadczy o próbach amerykańskiego resortu zagranicznego, aby włączyć w wojnę propagandową przeciwko Rosji przedstawicieli największej korporacji w dziedzinie filmu i rozrywki.
W mailu Stengela jest mowa: „Jak mógł pan zobaczyć, mamy wiele problemów w walce z komentarzami Państwa Islamskiego na Bliskim Wschodzie i z rosyjską interpretacją wydarzeń w Europie Środkowej i Wschodniej. W obu przypadkach w tych regionach istnieją miliony ludzi, którzy otrzymują nieprawdziwy obraz wydarzeń. (…) Po naszej rozmowie chciałbym stworzyć grupę kierowników mediów, którzy mogliby pomóc nam zastanowić się jak najlepiej zareagować na te poważne wyzwania. To rozmowa o ideach, o treściach i produkcji, o możliwościach komercyjnych. Obiecuję, że to będzie interesujące, wciągające i korzystne”.
W odpowiedzi Lynton zaproponował wysokiej rangi pracownikowi Departamentu stanu, aby skontaktował się z takimi ludźmi jak prezydent The Walt Disney International Andy Bird, były szef Turner Broadcasting Phil Kent, współdyrektor 21st Century Fox James Murdock, partner i współzałożyciel prywatnej firmy inwestycyjnej Siguler Guff Drew Guff."Czy tego wystarczy? Proszę wybaczyć zwłokę, jestem nieco zajęty", — dodał szef Sony Pictures Entertainment.
Materiały opublikowane przez WikiLeaks świadczą także o próbach podjętych przez amerykańskich dyplomatów, aby wykorzystać znanych aktorów do osiągnięcia celów polityki zagranicznej Waszyngtonu.
„Praca Sony znana publiczności polega na produkcji rozrywki. Niemniej jednak archiwa pokazują, że za kulisami Sony znajduje się wpływowa korporacja związana z Białym Domem (w archiwum jest ponad 100 adresów mailowych amerykańskiego rządu), z możliwością oddziaływania na ustawodawstwo i politykę oraz mająca związki z amerykańskim kompleksem przemysłu wojennego” – głosi notatka prasowa WikiLeaks.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)