W 2014 roku „sytuacja kardynalnie się zmieniła”: z ponad 17 mln 90% stanowią przychody z dywidend i procenty od lokat.
Prawdopodobnie związane jest to ze spadkiem kursu hrywny w 2014 roku. Nie wykluczone, że Poroszenko trzymał pieniądze na kontach walutowych i uzyskał dochód w hrywnach w wyniku wzrostu kursu. Ale mimo wszystko nie wyjaśnia to tak gwałtownego powiększenia dochodów prezydenta.
Komentatorzy uważają, że Poroszenko mógł otrzymać dywidendy jako akcjonariusz swoich projektów finansujących kampanię wyborczą. Ponadto cukiernicza korporacja Roshen zwiększyła w ciągu roku zyski dziewięciokrotnie.
BBC zauważa, że mimo obietnic wyborczych i ukraińskiej konstytucji Poroszenko nie sprzedał swoich przedsiębiorstw. Oprócz Roshen należą do niego m.in. stocznię i salony samochodowe, koncern Ridna Marka zajmujący się produkcją piwa oraz przetwórstwem owocowo-warzywnym, firma ubezpieczeniowa. Poroszenko jest także magnatem medialnym. Jest właścicielem jednego z najpopularniejszych na Ukrainie kanałów informacyjnych Kanał 5, tygodnika „Korrespondent" oraz powiązanego z nim serwisu internetowego, a także serwisu Bigmir.net.— Poroszenko był i nadal jest jednym z najpotężniejszych oligarchów na Ukrainie. W kuluarach obecnie żartuje się, że przed prezydentem stoi jedno zadanie deoligarchizacji kraju, tj. potrzebuje zrobić tak, aby został tylko jeden oligarcha. Tempo, w jakim sprzedawany jest biznes prezydenta, pozwala przypuszczać, że ten proces będzie trwał do końca kadencji. Albo prezydent nie planuje rządzić krajem przez pięć lat – powiedział dziennikarz i autor książki o wpływowych ukraińskich politykach i biznesmenach Siergiej Rudenko.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)