W raporcie, który został opublikowany przez amerykańską organizację The Campaign for Youth Justice, podkreśla się, że w instytucjach resocjalizacyjnych dla dorosłych przetrzymywanych jest około 10 tysięcy niepełnoletnich więźniów. Dzieci te nierzadko padają ofiarą okrutnego traktowania zarówno ze strony strażników, jak i współwięźniów. Taką sytuację potwierdza również historia Jamie, która w wieku 17 lat została wysłana za kratki za drobne chuligaństwo, informuje RT.

W liście do adwokata dziewczyna opisuje sytuację, do której doszło w czerwcu 2012. „…Do mojej celi wpuścili gaz i wywlekli mnie stamtąd. Nie mogłam oddychać, dusiłam się. Dusząc się i kaszląc próbowałam siąść i na strażnika kapnęła moja ślina. Za to on oskarżył mnie o atak na fukcjonariusza”.

Według słów wicedyrektor Rady Michigan ds. Walki z Przestępczością i Łamaniem Prawa Kristen Staley tego typu placówki to nie jest miejsce dla dzieci. Twierdzi ona, że nieletni skazani w USA mogą spędzać w więzieniach po kilka lat. Wspomina ona także, że nierzadkie są przypdki seksualnego wykorzystywania, gwałtów oraz nadużyć ze strony funkcjonariuszy organów wykonawczych.
Staley zauważa również, że bieżąca sytuacja w systemie penitencjarnym Stanów Zjednoczonych śwadczy o tym, że w tym państwie należy zrewidować wyobrażenie o pracy strażników więziennych.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)