Ten szczyt to reakcja na agresywne ataki starych członków Unii Europejskiej – Francji, Niemiec, Austrii, – którzy pozwalają sobie na ostre i wyniosłe słowa krytyki pod adresem Grupy Wyszechradzkiej za rezygnację z systemu przyjmowania uchodźców według limitów. Nam, Czechom, Bruksela w ramach zemsty grozi nawet zredukowaniem szeregu dotacji europejskich. Jestem absolutnie przekonany, że na szczycie znów zostanie dokładnie sformułowane stanowisko „czwórki” odnośnie limitów. Spór starej i nowej Europy w tym zakresie trwa, dlatego, że mamy różne podejście do rozwiązania szeregu problemów europejskich.
Uczestnicy V-4 omówią kwestię umocnienia ochrony granic zewnętrznych naszych państw oraz całej Europy, która okazała się zupełnie nie przygotowana na przyjęcie fali nielegalnych imigrantów. Konieczne jest rozwiązanie od razu kilku zadań: z jednej strony nasilenie bezpieczeństwa zewnętrznych granic Unii Europejskiej, z drugiej strony, przyspieszenie procedur nadania statusu uchodźcy, budowa obozów na naszych granicach. Powiem szczerze: i u nas, i w innych państwach rośnie świadomość niezdolności administracji w Brukseli rozwiązania problemu migrantów, jak również wielu innych problemów, — powiedział Jiří Vyvadil.Kiedy tworzono strefę Schengen, to nikt nie przypuszczał, że nagle popłynie fala uchodźców. A teraz każdy powinien sam poradzić sobie z katastrofą.
Na szczęście, Czechy nie są zbyt atrakcyjne dla Afrykańczyków i Arabów, w odróżnieniu od Niemiec, Szwecji czy Austrii. Jesteśmy państwem tranzytowym dla tych nieszczęśników. Niemniej jednak, władze zadają sobie pytanie: co robić? Prezydent Zeman gotów jest wręcz armię postawić na granicy z Austrią. Ja uważam, że to iluzje. Nie mamy takiej koszmarnej sytuacji, jak Węgry. Wczoraj wszyscy widzieliśmy, jak uchodźcy zajęli tam plac przed dworcem, jak doszło do starć z policją. Było nam nieswojo.Dziś, jak nigdy wcześniej, rozpad swobodnego przemieszczania się staje się realny. Wcześniej czy później strefa Schengen przestanie istnieć. Trzeba będzie zbudować system kontroli na granicach pomiędzy państwami Unii Europejskiej, w tej czy innej formie – uważa czeski polityk.
- W ostatnich dniach, występując na obchodach rocznicy Słowackiego Powstania Narodowego, premier Czech Robert Fico skrytykował niezdolność do działania władz w Brukseli. Powiedział: jeśli władze demokratyczne Europy nie są w stanie dać jasnej i racjonalnej odpowiedzi na problem migrantów, to taką odpowiedź dadzą inne siły – faszystowskie i ekstremistyczne. Na ile realne jest takie zagrożenie?
- Minister spraw zagranicznych Francji Roland Fabius nazwał „wstydem” stanowisko państw wschodnioeuropejskich odrzucających system limitów. Co Pan by jemu odpowiedział, panie Vyvadil?
Już odpowiedziałem mu krótką uwagą. Istnieliśmy do pojawienia się Unii Europejskiej, będziemy istnieć i po niej. Jeśli najwyżsi przedstawiciele Francji czy Wielkiej Brytanii będą się zachowywać tak wyniośle w stosunku do Europy Wschodniej, to popełnią wielki błąd. Nie mają do tego prawa. Francja tonie we własnych problemach: ani miesiąca nie ma bez strajku czy zamieszek z imigrantami. Zatem niech pan Fabius rozwiązuje swoje francuskie problemy, a nie miesza się w sprawy Czech!
Powróćmy jednak do nadchodzącego szczytu V-4 w Pradze. Myślę, że Grupa Wyszechradzka zademonstruje na nim nieposłuszeństwo wobec żądań Starej Europy w stosunku do uchodźców. Czechy też mają swoje interesy. Słowacy, jak powiedział ich premier, nie mogą integrowac własnych Romów, a co dopiero mówić o migrantach-muzułmanach. Pani Merkel ma, jak wiadomo, inne wyobrażenia na ten temat, Austriacy i Holendrzy mają swoje zdanie. Zaczynamy myśleć, że nie ma już wspólnej Europy. Wspólną Europę zniszczyli uchodźcy – przekonany jest Jiří Vyvadil.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)