„Nie boimy się trudności, choć oczywiście, oczekujemy, że będą prowokacje. Ale w zeszłym roku wszyscy mogli się przekonać, że mamy pokojową misję. Wprawdzie po niedawnej koferencji prasowej w Moskwie na temat nowego motocrossu, w Polsce znów pojawiły się prowokacyjne publikacje. Straszą nami ludzie, a niepotrzebnie. My wiemy, jaki jest rzeczywisty stosunek do rosyjskich bajkerów, nie tyko naszych kolegów z Klubu Katyńskiego, ale i zwykłych ludzi w Polsce, w Czechach, na Słowacji, w Austrii, w Niemczech. Nas wszędzie miło witają i motocykliści, i kierowcy, którzy nierzadko przyjeżdżają z całymi rodzinami, a także działacze organizacji młodzieżowych, po prostu sympatyzujący z nami obywatele. W zeszłym roku z powodu wymyślonych problemów (służby kontroli nas bez przerwy zatrzymywały, żeby sprawdzić paszporty, zawracali na wiejskie drogi) kolumna o 6 godzin spóźniła się z przybyciem do niemieckiego Torgau. Już była noc i myśleliśmy, że wszyscy się rozeszli. A zobaczyliśmy dziesiątki ludzi ze świecami, którzy cierpliwie na nas czekali” – opowiedział Bobrowski.
„Poznałem „Nocne Wilki” przypadkowo, 15 lat temu, kiedy pracowałem w firmie budującej maszyny i zajmowałem się dostawami do Rosji. Często tam jeździłem i dowiedziałem się o klubie bajkerów, porozmawiałem z nimi przez telefon. Kiedyś do mnie zadzwonili i powiedzieli: „Nasi jadą do Karlovych War i Pragi. Nie chcesz się przyłączyć?” Zgodziłem się. Tak się spotkaliśmy po raz pierwszy, jak dziś pamiętam, na parkingu przez „Królewskim Piwowarem” w Kruszewicach. Okazało się, że to świetni faceci! W Brnie, gdzie w tym roku połączymy kolumnę z „Nocnymi Wilkami”, planujemy wielkie uroczystości ku czci Dnia Zwycięstwa. Na miejscu grobu żołnierzy Armii Czerwonej, na Centralnym Cmentarzu, wraz z nami będzie rosyjski konsul, władze miasta oraz Kraju Moraw Południowych. Stamtąd pojedziemy na Słowację, złożymy wieńce na Slawinie w Bratysławie. Potem Wiedeń, a od granicy czesko-austriackiej po trasie D1 pojedziemy do Pragi. Teraz czekamy na zgodę praskiego magistratu, aby 7 maja dokonać wraz z Rosjanami kilku pamiątkowych kółek po Placu Wacława. Pojedziemy na Olszany, żeby uczcić pamięć spoczywających tam radzieckich żołnierzy. A potem już dokonamy wspólnego wypadu do Berlina, do Memoriału w Parku Treptow. Bierzemy urlopy, żeby wspólnie pokonać tę trasę”.
„Boją się nie bajkerów, ale tej prawdy, którą niesiemy. Przecież wszyscy zobaczą, że przyjeżdżamy pokojowo nastawieni, z ręką przyjaźni wyciągniętą do europejskich sąsiadów. To łamie stereotyp o Rosji, który podtrzymują tamtejsze media” – podsumował Bobrowski.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)