Opinie o F-35: nie trzeba wycinać lasu skalpelem, a operacji robić toporem

Światowy debiut bombowca F-35 Lightning Two na nadchodzącym salonie lotniczym w Wielkiej Brytanii to część amerykańskiej strategii powstrzymania, powiedział dowodzący siłami lotniczymi Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce Frank Gorenc.

„Generał sił lotniczych Stanów Zjednoczonych stawia na to, że sam widok F-35А i dwóch F-35В na salonie lotniczym w Wielkiej Brytanii powstrzymają Rosję” – komentuje to Business Insider.

Tymczasem stworzenie F-35 było związane z całą plejadą porażek, przypomniał na antenie radia Sputnik ekspert wojskowy Michaił Timoszenko. 

„Ta maszyna ma problemy z silnikami, problemy z materiałami, z których została zrobiona znaczna część korpusu i powierzchni, problemy z systemami kierowania. Jednak sądząc po oświadczeniach, należy oczekiwać, że maszyny będą znów dopracowywane” – powiedział Michaił Timoszenko. 

Jego zdaniem, stworzenie wielofunkcyjnych samolotów, które byłyby efektywne w boju, to zadanie nie do wykonania, ale Amerykanie z tym nie chcą się liczyć. W rezultacie, program konstrukcji F-35 był najdroższym w historii Stanów Zjednoczonych. 

„Okresowo Amerykanów nawiedza genialna myśl, żeby stworzyć uniwersalną maszynę. Ale nie można wycinać lasu skalpelem, a operacji robić toporem. Tak, wielofunkcyjne niszczyciele wielu próbowało stworzyć, ale mają one pewne ograniczenia odnośnie spektrum wypełnianych zadań. A tu spróbowano zrobić niszczyciel dla sił powietrznych i dla marynarki wojennej naraz. A przecież to absolutnie różne maszyny. Dlatego, że ich silnik wzlotu albo przegrzewa się, albo są problemy w oprogramowaniu. I walczą z tym od dawna. Nie wiadomo, co im jest potrzebne: żywotność czy niewykrywalność, manewrowość czy nadzwyczajna manewrowość, ponaddźwiękowość bez dopalacza czy z dopalaczem? Amerykanie próbowali zrobić od razu wszystko. Ale to się nie bardzo udaje.