Jacek Gasiński, pełniący funkcję korespondenta TVP w Rosji od grudnia 2013 roku, z powodów osobistych zdecydował się nie przedłużać kontraktu i wrócić do Polski, podaje Presserwis.
Nieoficjalnie mówi się, że od lipca zastąpi go Tomasz Jędruchów, obecnie korespondent Polskiego Radia w Pradze. On sam na razie nie potwierdza tych doniesień.Niedawno Presserwis informował o dyscyplinarnym zwolnieniu korespondenta TVP w USA Leszka Krawczyka. Jego miejsce ma zająć Zuzanna Falzmann.
Polski dziennikarz, korespondent „Gazety Wyborczej" Wacław Radziwinowicz, który w grudniu 2015 roku został pozbawiony akredytacji w Rosji, powiedział, że czuje się „zdradzony przez własną ojczyznę".
Radziwinowicz został pozbawiony akredytacji dziennikarskiej 18 grudnia 2015 roku. Departament Informacji i Prasy rosyjskiego MSZ poinformował, że musi on opuścić Rosję w ciągu miesiąca. Strona rosyjska ostrzegła, że zastrzega sobie prawo do odpowiedzi na nieuzasadnione działania polskich władz w stosunku do komentatora MIA „Rossiya Segodnya" w Warszawie Leonida Swiridowa, podkreśliło ministerstwo.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych 24 października 2014 anulowało akredytację dziennikarską Swiridowa, który pracował w Warszawie od 2003 roku. Jego akredytacja była co roku odnawiana w polskim MSZ, ostatni raz miało to miejsce w styczniu 2014 roku, ale z nieznanych powodów w październiku 2014 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) wystąpiła z wnioskiem do MSZ Polski o jej anulowanie. Po tym, jak rosyjski korespondent został pozbawiony akredytacji, polskie władze rozpoczęły procedurę administracyjną pozbawienia Swiridowa prawa pobytu.
Radziwinowicz, który opuścił Moskwę i wrócił do Polski, poprzez Internet odpowiadał na pytania czytelników Gazety Wyborczej na Facebooku. Jeden z komentatorów zapytał dziennikarza, co on czuł w związku z tym, że polskie władze „nawet nie zająknęły się" o jego sprawie.„Zająknęły się. Był dość neutralny komunikat MSZ w mojej sprawie. Ale czuję, że chociaż nie zdradziłem ojczyzny, ojczyzna mnie zdradziła. Kiedy zobaczyłem kilka dni temu, co Rosjanie zrobili dla swojego Swiridowa i co robią w tym celu, aby on wrócił do Polski, poczułem się okropnie", — przyznał Radziwinowicz.
Odpowiadając na pytanie o plany zawodowe dziennikarz powiedział, że nadal zamierza pisać o Rosji.
Polskie władze zakazały rosyjskiemu dziennikarzowi, komentatorowi agencji MIA Rossiya Segodnya Leonidowi Swiridowowi wjazdu na terytorium Polski i wszystkich państw członkowskich strefy Schengen do grudnia 2020 roku — poinformował Sputnik Polska polski adwokat rosyjskiego dziennikarza Jarosław Chełstowski.Korespondent Międzynarodowej Agencji Informacyjnej Rossiya Segodnya Leonid Swiridow, któremu polskie władze odebrały w ubiegłym roku akredytację, 12 grudnia 2015 roku opuścił Polskę i wrócił do Rosji.
— Oddałem temu krajowi w sumie 18 lat mojego życia i uważam, że taka decyzja wobec mnie jest absolutnie niesprawiedliwa zarówno z prawnego, jak i ludzkiego punktu widzenia. Absolutnie niesprawiedliwa i niezgodna z prawem, dlatego że wyjeżdżam bez decyzji sądu, co jest absolutnym nonsensem w normalnym demokratycznym państwie będącym członkiem Unii Europejskiej — stwierdził Swiridow.
— Będę się procesować do końca. Jeśli decyzja instancji administracyjnej zostanie utrzymana w mocy w wyższej instancji, będziemy zaskarżać w polskim Naczelnym Sądzie Administracyjnym, jeśli znów nie — to będzie Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu — zapowiedział rosyjski dziennikarz.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)