Z takim oświadczeniem Marczuk wystąpił w poniedziałek, 20 czerwca, w wywiadzie dla telewizji „Gromadzkie TV".
„Słuchy niosą, że Rosja będzie otwierać sobie „korytarz" na Krym. Już go sobie nie otworzy. Dokonaliśmy tam takich rzeczy, że już go nie otworzy, a jeśli spróbuje, to położy tam pół miliona żołnierzy" — oświadczył Marczuk.
O rzekomych przygotowaniach Rosji do operacji opanowania „korytarza" lądowego na Krym oznajmił 30 maja zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Michaił Kowal.„Rosyjskie wojska przygotowują się do aktywnych działań ofensywnych w celu wyjścia ku administracyjnym granicom donieckiego i ługańskiego obwodów, a także otwarcia sobie „korytarza" lądowego na Krym" — powiedział Kowal. Jego zdaniem, zachodnie sankcje odnoszą skutek, ale nie wystarczają by przymusić Moskwę do rezygnacji ze swoich agresywnych planów.
Pod koniec lutego prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powierzył ministerstwu obrony i sztabowi generalnemu ukraińskich sił zbrojnych zadanie „zwiększenia wojennych możliwości" na granicy z Krymem, a także na wybrzeżu Morza Czarnego. Jak powiedział, „Rosja wydatnie wzmocniła swoją obecność w regionie", przekształcając Krym w „wielką bazę wojskową", która zagraża nie tylko Ukrainie, ale też wszystkim krajom regionu czarnomorskiego.Krym wszedł w skład Rosji w wyniku przeprowadzonego w 2014 roku plebiscytu, na którym większość Krymczan opowiedziała się za przyłączeniem do Rosyjskiej Federacji. Kijów odmówił uznania wyników plebiscytu. Moskwa zaznacza, że procedura przyłączenia regionu spełniała wszystkie normy prawa międzynarodowego.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)