„Pomysł zrodził się podczas naszych zeszłorocznych spotkań z partnerami, kiedy przygotowywaliśmy się do rajdu na cześć Dnia Zwycięstwa. Mamy wielu przyjaciół wśród europejskich motocyklistów. Są to zarówno całe kluby, jak i po prostu pojedyncze osoby, które podzielają nasze zainteresowania. Zorganizowanie czysto humanitarnego rajdu, który przyczyniłby się do zbliżenia słowiańskich narodów, podpowiedzieli Słowacy. Słowacja, moim zdaniem, jest najbardziej zadziwiającym z krajów europejskich. Tam jak nigdzie indziej zachowywana jest wdzięczna pamięć o radzieckich żołnierzach-wyzwolicielach. To uczucie zabarwia stosunek Słowaków do obecnego pokolenia Rosjan”.
Według Bobrowskiego rajd motocyklowy wystartuje jednocześnie z Moskwy i Bratysławy. Trasa przebiega przez Rosję, Białoruś, Ukrainę, Polskę, Czechy, Słowację, Słowenię, Czarnogórę, Macedonię, Bośnię i Hercegowinę, Serbię i Bułgarię. Z północy Niemiec z przylądka Arkona na półwyspie Wittow wyjeżdża jeszcze jedna kolumna. Na trasie, która wynosi 12 tysięcy kilometrów, do rajdu dołączą się motocykliści z kilkudziesięciu krajów. Miejsce spotkania znajduje się w czeskiej miejscowości Mikulčice na Morawach, skąd wszyscy podążą do słowackiej Nitry na festiwalu „Słowiański świat”. Motocykliści zamierzają odwiedzić prawosławne świątynie, miejsca związane z historią i kulturą Słowian, ich wspólną walką. Na przykład w Bułgarii oni odwiedzą Szipkę, Rilski i Trojański Monastyr, w Czechach — słowiańską wyspę na Wełtawie. Rosjanie liczą na spotkania z miejscową ludnością. „Ale żadnej polityki! — mówi Bobrowski. — Chcemy, aby Europejczycy po prostu zobaczyli Rosjan, którymi ich straszą. Jedziemy z dobrem, z zamiarem przypomnienia Słowianom o wspólnych historycznych korzeniach, aby nawiązać dialog”. W miejscach przystanków „Wilki” zaproponują mieszkańcom wspólnie zasadzić lipy, jako symbol słowiańskiej jedności.Na pytanie, czy właściwie pielgrzymia akcja narodowej dyplomacji motocyklistów nie napotka znów na opór, głównie władz Polski i Ukrainy, Andriej Bobrowski odpowiedział:
„Z Polską jest wszystko jasne. Nie planujemy wjazdu na jej terytorium, po co po raz kolejny dawać powód do obraz. Ale tam przez Brest przyjadą uczestnicy rajdu z Białorusi i Słowacji. Jeśli uda się, to tam również posadzą z polskimi partnerami słowiańską lipę. Euromotocykliści pojadą również do Kijowa z naszym programem. Zobaczmy co się wydarzy.”
Organizatorzy rajdu motocyklowego nie podejmują się przewidzenia liczebności kolumn, które podążą do Nitry na festiwal „Słowiański świat”, ponieważ w drodze będą się do nich przyłączać chętni.Mimowolnie nasuwa się inne pytanie. Czy akcja „Nocnych Wilków” odbywa się we właściwym czasie, kiedy Europa kipi od incydentów z piłkarskimi kibicami? Po co znów wzbudzać emocje?
Według Andrieja Bobrowskiego nie należy porównywać „Wilków” z piłkarskimi kibolami. Na masowym rajdzie motocyklowym „Drogami Zwycięstwa” nie było żadnego skandalu. A gdy 7 maja w Pradze spotkaliśmy się z obraźliwymi okrzykami i gestami, to w żaden sposób nie zareagowaliśmy i spokojnie przejechaliśmy dalej. W przeciwieństwie do oficjalnych władz wielu krajów i grup rusofobów, miliony ludzi w Europie sympatyzują z nami.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)