Według niej strona rosyjska uważnie studiuje decyzje szczytu, ale nawet ich wstępna analiza wskazuje na to, że NATO nadal istnieje „w pewnym wojskowo-politycznym „zwierciadle””. Zamiast łączyć siły ze wszystkimi odpowiedzialnymi międzynarodowymi graczami w celu przeciwdziałania realnym zagrożeniom, sojusz walczy z wymyślonymi wyzwaniami i skupia się na „zagrożeniu ze Wschodu”, które nie istnieje.
Przypomnijmy, na szczycie NATO w Warszawie członkowie sojuszu podjęli decyzję o rozmieszczeniu w krajach bałtyckich i Polsce czterech wielonarodowych batalionów, europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej w podstawowym poziomie gotowości operacyjnej i wielonarodowej obecności w regionie Morza Czarnego.W tym samym czasie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że stosunki z Moskwą będą oparte „na obronie i dialogu”, a przywódcy państw uczestniczących zaznaczali, że NATO dąży do konstruktywnych stosunków z Rosją, ale uzależnia je od działań Moskwy.
Według dyrektora generalnego Rosyjskiej Rady do spraw Międzynarodowych politologa Andrieja Kortunowa jest nadzieja, że w NATO, obok deklarowanej strategii odstraszania, jest również deklarowana gotowość do dialogu.
„Jeśli chodzi o bezpośrednie decyzje podjęte na szczycie, to wszystko w tej kwestii jest mniej więcej jasne. Jest zrozumiałe, które jednostki i gdzie zostaną rozmieszczone, są mniej więcej znane charakterystyki taktyczno-techniczne systemów broni, które zostaną przemieszczone w pobliże rosyjskich granic. Mniej więcej jest zrozumiała logika NATO, którą kierują się liderzy bloku. Ciekawe jest co innego: jakie formy współpracy, jakie jej mechanizmy, jakie priorytety współpracy Rosji i NATO mogą zostać ujawnione na spotkaniu naszej Rady. Jeśli ich nie ma, to po co się spotykać? Ale spotkanie odbędzie się, w związku z tym najprawdopodobniej jest nadzieja na to, że wraz z deklarowaną strategią odstraszania istnieje również deklarowana gotowość do dialogu. To, czym ten dialog się zakończy i czy w ogóle rozpocznie się dialog merytoryczny — to jest to, co powinno interesować ekspertów i polityków” — powiedział Andriej Kortunow.
Według politologa to właśnie od tego wiele zależy we wzajemnych relacjach między Rosją a NATO.„Ja dopiero dzisiaj wróciłem z Warszawy, gdzie miałem okazję porozmawiać z przedstawicielami sojuszu i z wieloma ekspertami. Wydaje mi się, że na tym etapie nasze rozumienie rzeczywistości jest tak rozbieżne, że sam fakt dialogu już będzie oznaczał postęp. Mamy nadzieję, że teraz nie nastąpi kolejna fala antyrosyjskich nastrojów i działań i być może nasi zachodni koledzy nieco się uspokoją, wtedy dialog zostanie wznowiony” — zaznaczył Andriej Kortunow.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)