„Aktualnie ten syndrom jest wpisany do międzynarodowej klasyfikacji chorób 10. rewizji (MKB —10) i figuruje wśród problemów związanych z trudnościami prowadzenia normalnego trybu życia. Ponadto coraz więcej danych przemawia za tym, że wypalenie takie pod względem klinicznym i nozologicznym podobne jest do depresji" — czytamy w orędziu deputowanego.
Zwraca on uwagę na to, że w wielu krajach Europy, w tym także w Szwajcarii, diagnoza „wypalenie zawodowe", w przypadku jej sformułowania, jest podstawą do przeprowadzenia kompleksowego leczenia pacjenta, a to może potrwać bynajmniej nie jeden miesiąc".„Pracownicy, którzy są zatrudnieni na legalnych podstawach, otrzymują chorobowy i przechodzą kurację z zachowaniem najpierw pełnej, a potem częściowej wielkości uposażenia, w zależności od czasu trwania kuracji" — pisze parlamentarzysta.
Panuje przekonanie, że syndrom wypalenia zawodowego może być spowodowany kilkoma czynnikami — pracą w nieodpowiednich warunkach, niezgodną ze zdolnościami i interesami pracownika oraz jego typem psychicznym, a także ustawicznym napięciem w pracy, brakiem wypoczynku czy też niewypełnianiem obietnic przez pracodawcę. „Wskutek tego u pracowników rozwijają się choroby układu krążenia, następuje rozstrój psychiczny i mogą pojawić się natrętne myśli o samobójstwie" — podkreśla Oleg Michiejew.
„Mimo że pacjent ze zdiagnozowaną depresją ma legalne prawo do tygodnia wypoczynku, diagnoza wypalenia zawodowego dotychczas nie jest przez lekarzy uznana" — podkreśla deputowany z ramienia „Sprawiedliwej Rosji".
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)