„Co się tyczy gromadzenia danych wywiadowczych przez internet oraz za pomocą wielu innych sposobów, to Rosjanie mają ogromne możliwości, w tej sferze osiągnęli międzynarodowy poziom" — podkreślił McFaul, odpowiadając na prośbę dziennikarza o dokonanie oceny potencjału rosyjskich hakerów.
Jak podkreślił były ambasador, w USA nawet nie wiedzą, w jakim kierunku pracują hakerzy w tej chwili.
„Wielu Amerykanów zostałoby zszokowanych ich możliwościami" — podsumował McFaul.
Michael McFaul zajmował stanowisko ambasadora USA w Rosji w latach 2012-2014. Wcześniej był doradcą specjalnym Baracka Obamy w kwestiach bezpieczeństwa narodowego.
Obecnie były dyplomata pracuje jako analityk w amerykańskich telewizjach i wykłada na Uniwersytecie w Stanford.
Wcześniej strona WikiLeaks opublikowała korespondencję elektroniczną Partii Demokratycznej USA, z której wynikało, że podczas prawyborów aparat partyjny de facto pracował na rzecz Hillary Clinton. Sztab byłej sekretarz stanu oskarżył o włamanie się do serwerów Rosję, twierdząc, że Moskwa w ten sposób udziela pomocy w wyborach republikaninowi Donaldowi Trumpowi.Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow uznał podobne oskarżenia za absurdalne i podkreślił, że Moskwa nie wpływa na wyścig wyborczy w USA.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)