Podczas briefingu dziennikarze zapytali o stanowisko USA w sprawie wykorzystywania przez Rosję irańskiej bazy wojskowej.
„Dobrze wiemy, że Iran aktywnie wspiera syryjski reżim, tak samo jak Rosja. Faktem jest, że teraz wspólnie planują naloty na, jak mówią, terrorystów" — powiedział Toner.
Najpierw rzecznik Departamentu Stanu powtórzył stanowisko, że „większość tych nalotów" jest wymierzona w opozycję, lecz później się poprawił.
„Nie chcę powiedzieć „większość", pozostaje mieszany obraz pod względem celów, część z których rzeczywiście jest związana z Państwem Islamskim i Dżabhat an-Nusrą" (oba ugrupowania są zakazane w Rosji — red.), lecz wielu należy do umiarkowanej opozycji" — podkreślił on. Toner podkreślił, że współpraca Rosji i Teheranu nie była „szokiem bądź niespodzianką" dla Waszyngtonu. Jednak według niego „nie jest pożyteczna".„Nie jest to korzystne w obecnej sytuacji, kiedy w rejonie Aleppo mamy do czynienia z impasem, kiedy nie ma dostępu do pomocy humanitarnej, cywile są zagrożeni i nie zbliżamy się do realnego rozejmu, jaki był kilka miesięcy temu" — uważa rzecznik Departamentu Stanu.
Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło wczoraj dane o stacjonowaniu Sił Powietrzno-Kosmicznych w Iranie.
Samoloty bombowe Tu-22M3 i Su-34 zaatakowały ugrupowanie terrorystyczne Państwo Islamskie, startując z lotniska Hamadan.
Jak oznajmił rzecznik Pentagonu Christopher Garver, Moskwa powiadomiła koalicję przeciwko PI pod powództwem USA o nalotach w Syrii z irańskiej bazy. Według niego, starty rosyjskich samolotów nie wpłynęły na działania koalicji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)