Przeznaczenie terenu pod budowę olbrzymiego magazynu w obwodzie kijowskim było jedną z pierwszych decyzji podjętych przez aktualny ukraiński rząd. Odpowiedni dekret podpisał także prezydent Poroszenko. Pieniądze również się znalazły. Na budowę magazynu jądrowego Kijów otrzyma od Stanów Zjednoczonych 260 milionów dolarów kredytu.
Według dziennikarki władze w Kijowie twierdzą, że decyzja w sprawie utworzenia cmentarzyska atomowego jest w pełni usprawiedliwiona, ponieważ wiąże się z tym samym nurtem polegającym na odejściu od Rosji. W pewnym sensie tak właśnie jest. Chodzi o to, że wyspecjalizowana rosyjska spółka, należąca do struktury Rosatomu, która przed tym była jedynym dostawcą paliwa dla ukraińskich elektrowni atomowych, nie przyjmuje paliwa obcej produkcji. Natomiast amerykańska firma, która w ostatnich latach potrafiła wyprzeć Rosjan z ukraińskiego rynku, w ogóle nie zajmuje się przetwarzaniem odpadów.
Wobec tego w zaistniałej sytuacji Ukraina ma tylko jedno wyjście, które polega na budowie własnych magazynów. Jak oświadczył minister do spraw energetyki i przemysłu węglowego Igor Nasalik, w ten sposób Kijów nie tylko zmniejszy swoje uzależnienie od Rosji, lecz również zaoszczędzi na magazynowaniu paliwa. Sugeruje się, że w tym przypadku ukraiński „Energoatom" nie będzie musiał wysyłać odpadów do przetwarzania do Rosji, płacić za to 200 milionów dolarów rocznie, a potem zabierać paliwo z powrotem — zakłada Olga Gierojewa. Teraz Ukraina będzie mogła nie tylko magazynować swoje własne odpady promieniotwórcze na swym terytorium, lecz także zarobić na magazynowaniu takich odpadów z Europy i Ameryki — zakładają zwolennicy budowy magazynu. Przy tym twierdzą oni, że będzie to budowla inżynieryjna na bardzo wysokim poziomie technologicznym.Ukraińscy ekolodzy biją na alarm. Nowy magazyn ma być zainstalowany w pobliżu dość dużego przecież miasta — Wyszgorodu, Kijów zresztą też jest niedaleko — w odległości około 90 kilometrów. Wielu ekologów twierdzi, że jest to po prostu szalony pomysł, żaden kraj na świecie nie buduje większych magazynów odpadów jądrowych obok dużych miast.
„Czyżby mało nam było jednego Czarnobylu, trzeba czegoś jeszcze?" — zadają pytanie ukraińscy ekolodzy. Jednakże pogoń Kijowa za złudnymi zyskami, przy lekceważeniu jak najbardziej realnego ryzyka, jest chyba ważniejsza od głosu rozumu" — podsumowuje dziennikarka.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)