Mindia Gavasheli, redaktor naczelny Sputnik USA w Waszyngtonie, zadała doktorowi Epsteinowi, autorowi badania kilka kluczowych pytań na temat jego odkrycia:
— Dlaczego zaczął Pan patrzeć na autouzupełnianie? Czy coś Panu w nim przeszkadza?
— Autouzupełnianie Google’a różni się od sugestii wyszukiwania oferowanych przez Bing czy Yahoo. Bing i Yahoo pokazują osiem czy dziesięć sugestii wyszukiwania, które odzwierciedlają to, czego szukają inni ludzie. Google też tak robił, ale ostatnio pokazuje ludziom co najwyżej cztery sugestie i często mają one niewiele wspólnego z tym, czego szukają inni ludzie. Więc po co są one?
W czerwcu Sourcefed opublikował nagranie, w którym twierdzi, że Google tłumił negatywne sugestie wyszukiwania związane z Hillary Clinton. Film szybko się rozprzestrzenił, a Google zaprzeczyło twierdzeniom Sourcefeda. Zastanawiałem się, czy Sourcefed miał rację i również byłem ciekawy. Dlaczego Google miałoby tłumić negatywne sugestie dotyczące jednego kandydata? Po co?
— I co Pan zrobił?
— Dwie rzeczy. Po pierwsze, mój zespół i ja zaczęliśmy zgłębiać konkretne twierdzenia Sourcefeda. Potwierdziliśmy, że Google często pokazuje bardzo pozytywne sugestie wyszukiwania dla pani Clinton, kiedy to Bing i Yahoo pokazują mieszankę pozytywnych i negatywnych:


Potwierdziliśmy również twierdzenie Sourcefeda, że Google czasami pokazuje negatywne informacje o innych osobach, w tym także o panu Trumpie, podczas gdy zataja negatywne informacje o pani Clinton:
— Czy Pana odkrycia były całkowicie spójne?
— Nie, znaleźliśmy również wyjątki od zasady — sytuacje, w których Google pokazał negatywne sugestie wyszukiwania dla pani Clinton, a nawet nieco pozytywne sugestie dla pana Trumpa. Tak więc twierdzenia Sourcefeda były generalnie solidne, ale trochę wyolbrzymione.
— Ale znalazł Pan coś jeszcze, prawda? Coś ważniejszego niż wzór sugestii wyszukiwania dla Clinton i Trumpa.
— Zgadza się. Chciałem wiedzieć, dlaczego Google może tłumić negatywne sugestie wyszukiwania dla niektórych osób, więc przeprowadziłem internetowy eksperyment z 300 osobami z 44 stanów USA aby zobaczyć, czy one potraktowały negatywne sugestie inaczej, niż traktowały te neutralne czy pozytywne.
Szeroko zakrojone badania w wielu dziedzinach wykazały, że negatywne bodźce przyciągają znacznie więcej uwagi, niż te pozytywne czy neutralne — jak gdybyś zobaczył karalucha w sałatce i wyrzucił ją.
— I czego się Pan dowiedział?
— Byłem zdumiony naszym odkryciem. Może nie powinienem być, ale byłem. Odkryliśmy trzy rzeczy. Po pierwsze, ludzie klikają na negatywne sugestie wyszukiwania około dwa razy częściej, niż można by się spodziewać. Negatywne informacje nie tylko zwracają na siebie uwagę, ale też sprawiają, że na to klikamy.
Po drugie, niezdecydowani wyborcy — ludzie, którzy decydują o wynikach wyborów — byli szczególnie podatni na negatywne sugestie. Oni klikali na nie około 15 razy częściej, niż na pozycje neutralne w pytaniach kontrolnych. I po trzecie, Demokratów przyciągają negatywne treści bardziej niż Republikanów; Republikanie robili dokładnie odwrotnie.— Więc co to wszystko znaczy?
— Wiemy z poprzednich badań, że sposób, w jaki wyniki wyszukiwania są uszeregowane, może znacząco zmienić głosy i opinie. Teraz odkryliśmy, że sugestie wyszukiwania mogą działać w ten sam sposób. Aby napędzić głosów jednemu kandydatowi wystarczy, że stłumisz negatywne sugestie wyszukiwania dla tego kandydata — ale nie dla jego czy jej przeciwnika.
Z biegiem czasu zaprowadzić to miliony ludzi do pozytywnych stron internetowych dla wspieranego kandydata, a także skieruje miliony ludzi do zobaczenia negatywnych informacji na temat przeciwnika. To w łatwy sposób zmienia preferencje wyborcze niezdecydowanych wyborców o 20% lub więcej — do 80% w niektórych grupach demograficznych. Prawdopodobnie w ogóle wszelkie opinie na jakikolwiek temat mogą być zmieniane w ten sposób.— Więc ile głosów w ten sposób Google może przesunąć w nadchodzących wyborach?
— W przybliżeniu od 800 tysięcy do 3,2 miliona.
Pełen raport doktora Epsteina można przeczytać tutaj.

Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)