Pokoik na dziobie
Pracownia artysty mieści się na samym dziobie atomowego lodołamacza „50 Lat Zwycięstwa". Malarz Wiktor Kobziew, albo inaczej Tiubik, już nie pierwszy raz w sezonie letnim podróżuje statkiem od Murmańska do bieguna północnego.

Jednak chęć pokazania świata takim, jakim widzi go tylko on, nigdy Wiktora nie opuszczała. Dlatego ukończył Rosyjski Państwowy Uniwersytet Pedagogiczny im. A. Hercena i Petersburski Instytut Malarstwa, Rzeźby i Architektury im. I. Riepina.
Skąd wziął się Tiubik
Profesjonalny malarz, mistrz akwaforty, grawiury i ekslibrisu został Tiubikiem już dawno. Mówi, że takie drugie imię jest mu, jako malarzowi, bliskie i sympatyczne.

— Uderzyliśmy o lód i w kabinie zrobiła się dziura. W takim stanie nie wolno wracać do bazy. No i wymyśliliśmy, jak tę dziurę ukryć. Rozłożyliśmy pudła od herbaty, włożyliśmy kombinezony ochronne i chłopaki wlazły do góry przybijać i malować. I wyszło tak, że zabrakło czarnej farby. Przez radiostację nadano: „Kobziew, bierz pędzel, farbę i chodź do góry". A mi została ostatnia tubka czarnej farby, tak też powiedziałem kapitanowi. Z cenzuralnych słów kapitan powiedział tylko słowo „tiubik". To wszystko — we flocie przylgnęło do mnie to drugie imię" — opowiada Wiktor. (tubka — po rosyjsku „tiubik", red.)
W pracowni najłatwiej zostać Tiubika w nocy. Tym bardziej że o tej porze roku słońce świeci w Arktyce przez całą dobę — trwa dzień polarny.
— Witia, a tutaj wisiał wczoraj szkic z niedźwiedziami, a teraz go nie ma.
— A ja nie pamiętam, gdzie go podziałem. Pewnie komuś dałem.
Wiele swoich prac Wiktor po prostu oddaje w prezencie.

— Ja czuję ludzi: jaśni, ciemni. W każdym razie traktuję ludzi z szacunkiem i zrozumieniem.
Prace Wiktora Kobziewa wiszą w największych muzeach świata, również w rosyjskich — Ermitażu, Państwowym Muzeum Rosyjskim, rejonowej Galerii Obrazów w Wołogdzie.
Są również w prywatnych kolekcjach Margaret Thatcher, Tonino Guerra, Francoisa Mitterranda, królowy angielskiej Elżbiety II, Mścisława Rostropowicza, Galiny Wiszniewskiej, Michaiła Gorbaczowa, Ałły Pugaczowej, Michaiła Zadornowa.
„W wieku 60 lat zrozumiałem, że mam co powiedzieć światu. Szczególnie dzieciom. Przychodzą do mnie na zajęcia dzieciaki, razem malujemy, wygłupiamy się. Z nimi jest mi ciekawiej niż z dorosłymi" — mówi Wiktor.

Lód żyje swoim życiem
W pracowni zawsze jest głośno. Słychać, jak statek przebija kilkumetrowy lód. Ale Wiktor nie słyszy hałasu. To dzięki służbie na łodzi podwodnej. Wiktor wie również, co znaczy pożar i inne nadzwyczajne sytuacje na okręcie: „Po doświadczeniach z floty podwodnej przestałem bać się śmierci. Życie traktuję jak przygodę. Ile jest ci dane, tyle jest ci dane".
— Zaczynałem jako grafik, a teraz kocham wszystko. Uwielbiam swoją pracę, szczerze. No zobacz, tutaj — brzeg wpada do wody i dalej do nikąd, w bezkres. Jako oddzielny temat podobają mi się kamienie, podobają mi się odbicia, tafle lodu. Lód żyje swoim życiem, na pewno. Czy ma duszę — nie wiem. Mistyka musi istnieć, chociażby tylko w naszych głowach.

List do samego siebie
Czwarta rano. Wiktor pracuje. „Z przyzwyczajenia. Kiedy służyłem na okręcie podwodnym, w tym czasie była warta" — mówi.
— Wyobrażasz sobie, między szkicami znalazłem list, który napisałem do siebie w wieku 18 lat. A teraz mam prawie 60 i nic się nie zmieniło.

A pisał Witia o tym, że najbardziej kocha ludzi. Wtedy, w wieku 18 lat, zrozumiał to i uczynił tę zasadę najważniejszą w życiu. Pisał: „Życzę sobie zdecydowania i silnej woli. Przecież chcę zostać oficerem".
Wydaje się, że w mitologii Tiubika wszystko jest proste. Połączyły się w niej żywioły i bajki. Białe niedźwiedzie uśmiechają się do wiosny, a ulubione ryby płyną załatwiać swoje sprawy, koty patrzą z jakąś niekocią mądrością. Wieczne w codziennym, którego my tak często nie dostrzegamy.

Obrazy Kobziewa wystawiane były we Włoszech, Japonii, Finlandii, Niemczech, USA, Czechach — było ich tyle, że artysta nie pamięta ich dokładnej liczby. Była i wystawa na czubku Ziemi, biegunie północnym. Miejscu, które nie należy do nikogo i jednocześnie należy do wszystkich.
Jak i obrazy Tiubika.
Sprawozdawca „Russia Today", Wiera Kostamo
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)