Powierzchnia przekazywanego terenu wynosi cztery tysiące hektarów: jest to największy kawałek ziemi przekazywany przez Stany Zjednoczone Japończykom po zwróceniu wyspy Okinawa pod kontrolę Japonii w 1972 roku.
Według agencji w zamian w tym samym rejonie zbudowano sześć lądowisk dla helikopterów, które będą zapewne wykorzystywane do startów i lądowań amerykańskich zmiennopłatów Osprey. Jeden z tych samolotów spadł niedawno u wybrzeży Okinawy, budząc niepokój mieszkańców.Gubernator Okinawy Takeshi Onaga, który dąży do wyprowadzenia Osprey poza granice prefektury, nie zamierza uczestniczyć w ceremonii przekazania gruntów, donosi Kyodo.
„Zmniejszenie obszaru ćwiczeń na Okinawie nie podważa naszych zobowiązań i zdolności do współdziałania z rządem Japonii i naszymi partnerami w japońskich Siłach Samoobrony” — cytuje agencja słowa generała Lawrence’a Nicholsona, dowódcy amerykańskich sił na Okinawie.
Dowódca wojskowy powiedział również, że w przyszłości USA zwróci Japończykom kolejną część terenu, szanując wolę mieszkańców Okinawy odnośnie zmniejszenia amerykańskiej obecności wojskowej.
Pomimo zwrotu ziemi na Okinawie wciąż będzie skoncentrowane 70% wszystkich amerykańskich obiektów wojskowych w Japonii. Według administracji Okinawy na wyspie przebywa prawie 26 tysięcy amerykańskich żołnierzy i 19 tysięcy członków ich rodzin i osób cywilnych USA.Mieszkańcy wyspy są przekonani, że zwrócenie czterech tysięcy hektarów nie wystarczy. Wielokrotnie wyrażali oni swoje oburzenie działalnością amerykańskich baz, a także przestępstwami, które dokonywali amerykańscy wojskowi w prefekturze. Gubernator Onaga, którego popiera miejscowa ludność, nalega na zmniejszenie obecności wojskowej USA na Okinawie.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)