Najbardziej znane z nich to Teatr Bolszoj, Moskiewski Teatr Artystyczny im. A. Czechowa, Teatr „Sowremiennik", Teatr im. Wachtangowa. Są one znane w wielu krajach, w tym również w Polsce, gdzie często występują gościnnie.
Kameralne teatry, które pojawiają się jak grzyby po deszczu i czasem równie szybko znikają, zagraniczna publiczność zna o wiele mniej. Jednak spotyka się prawdziwych specjalistów w dziedzinie współczesnego teatru rosyjskiego. Należy do nich Natalia Góra — doktorantka i wykładowczyni na wydziale Neofilologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Uprzejmie zgodziła się zrobić dla nas nieduży przegląd teatrów Moskwy, które przypadły jej najbardziej do gustu.
— Rosja to kraina teatrów. Najbardziej przypadły mi do gustu te małe, moskiewskie.
Mam tu na myśli, na przykład „Teatr doc.". Mieści się on w piwnicy niedaleko Dworca Kurskiego. Co można w tym teatrze zobaczyć? Przede wszystkim utwór „Poganie" i teraz także nowy spektakl „24+". Jest to sztuka dość kontrowersyjna, ale z pomysłem, o relacjach międzyludzkich. Jeśli już mówimy o „Teatrze doc.", to co roku, od 1990 roku, odbywa się tu festiwal młodej dramaturgi „Liubimowka". Można posłuchać na nim reżyserskiego odczytu utworów, które są potem omawiane, odbywają się spotkania z publicznością. Autorzy mogą wysłuchać uwag i rad krytyków, profesjonalistów. W tych spotkaniach może też brać udział widownia, czyli każdy zainteresowany współczesną dramaturgią może na ten festiwal przyjść. W tym roku miałam okazję już po raz kolejny wziąć udział w „Lubimowce". Naprawdę polecam.Jeżeli mówimy o centrach, związanych ze współczesną dramaturgią, to dosyć ciekawą propozycją jest też Centrum Gogola z hasłem „To teatr w środku miasta i miasto w środku teatru". W tym centrum znajduje się również kino i klub dyskusyjny. Spektaklem, godnym polecenia, jest na przykład „Uczeń" Kiryła Sieriebriannikowa.
Kolejnym teatrem, o którym będę mówić na koniec, ale dla mnie najważniejszym, jest „Teatr Praktyka", ponieważ przez wiele lat jego dyrektorem artystycznym był Iwan Wyrypajew. Co w tym teatrze można zobaczyć?— „To też ja.Verbatim" oraz „Babuszki", czyli mozaikę z opowieści syberyjskich mieszkańców wsi, a dokładniej kobiet. Te dwa spektakle stworzone są w technice „verbatim", czyli składających się z dosłownych, prawdziwych wypowiedzi i dialogów zwykłych ludzi, które potem wystawiane są przez aktorów na scenie. Wielbiciele twórczości Wiktora Pielewina w tym samym teatrze mogą zobaczyć spektakl na podstawie utworu „Czapajew i Pustota", który został przetłumaczony na język polski jako „Mały palec Buddy". Nawiasem mówiąc Iwan Wyrypajew odwiedził progi naszej uczelni i mógł spotkać się z dość licznym audytorium, bo na spotkanie przyszło prawie 200 osób. Studenci z krakowskich uczelni mieli okazję poznać percepcję świata Wyrypajewa i dowiedzieć się, że teatr też reaguje na to, co się dzieje obecnie na świecie. Oprócz tego dzięki takim spotkaniom teatr jest im bliższy, więc takie poszerzenie horyzontów jest bardzo ważne".__
Sputnik Polska dziękuje Pani Natalii Górze za rozmowę.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)