
– Tymczasem w basenie Morza Czarnego granica ciągnie się przez 600 km. Właśnie ten odcinek z niewiadomych powodów upatrzyła sobie strona ukraińska jako najbardziej dostępny – ocenia Zvezda.
Jak podkreśla telewizja, incydent z Taurydą „nie jest jedynym podobnego typu przypadkiem konfliktów na Morzu Czarnym”. Ukraińska straż graniczna często zaczepia rosyjskie statki. Zvezda twierdzi, że Ukraińcy w trakcie takich incydentów „są dość agresywni i gotowi do użycia broni palnej”.
Jeden z oficerów rosyjskiej służby granicznej powiedział, że dowództwo ukraińskiej straży granicznej odmawia jakichkolwiek kontaktów ze stroną rosyjską. – Przecież powszechną praktyką są spotkania przedstawicielstw straż granicznych, które mogą się odbywać na jednym lub drugim terytorium. Tym bardziej, gdy dochodzi do sytuacji konfliktowych na granicy – podkreślił.Wcześniej zastępca szefa Służby Granicznej FSB Giennadij Miedwiediew poinformował, że 31 marca ubiegłego roku ukraiński okręt ostrzelał z broni automatycznej platformę wiertniczą firmy Czornomornaftohaz. Jak dodał, incydent został rozwiązany dzięki zaangażowaniu służb specjalnych i Floty Czarnomorskiej. W rezultacie fregata Hetman Sahajdaczny ukraińskiej marynarki wojennej i statek baza nurków Poczajów, z którego pokładu zaatakowano platformę, zmuszono do opuszczenia tego obszaru.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)