„Naukowcom trudno jest osiągnąć wspólne stanowisko na temat interpretacji niektórych faktów historycznych z tego względu, że zagadnienia te są bardzo upolitycznione — uważa Jurij Borisionok, docent Katedry Historii Południowych i Zachodnich Słowian Państwowego Uniwersytetu Moskiewskiego, znany specjalista w zakresie stosunków rosyjsko-polskich.
„W polskiej i rosyjskiej historiografii interpretacje bywają dokładnie przeciwstawne. Moje zdanie jest takie, że wydarzenia 17 września były wynikiem ataku Niemiec na Polskę 1 września, który stał się początkiem II wojny światowej — podkreśla Jurij Borisionok. „Punkt widzenia polskiej historiografii jest dziś inny dlatego, że główny akcent kładzie się na porozumieniu między Hitlerem i Stalinem. Ale w tym kontekście wysoce ważna jest geneza podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow.„Pomimo okupacji i zniszczeń, pomimo Paktu Ribbentrop-Mołotow, Polska znalazła się jednak w obozie zwycięskim. Gdyby się zachowała inaczej, wybierając na przykład traktat sojuszniczy z Niemcami, na pewno dziś nie mielibyśmy Ziem Odzyskanych jako rekompensaty za Wilno i Lwów. Mogła oczywiście w 1939 roku zawrzeć sojusz z Niemcami kosztem Gdańska i rewizji granic, prawdopodobnie utraty Pomorza i Śląska. To wydawało się wtedy, w moim przekonaniu, sojuszem dość racjonalnym, ale który ostatecznie spowodowałby, że w 1945 roku znaleźlibyśmy się w obozie przegranych i dzisiaj Polska byłaby prawdopodobnie malutka, okrojona o Kresy, ale bez ziem zachodnich. Mogliśmy wówczas zawrzeć sojusz ze Związkiem Radzieckim, ale myślę, że mentalnie Polska nie była do niego przygotowana. Zbyt bardzo obawiano się komunisty Stalina, żeby taki sojusz z polskiej strony był możliwy", powiedział profesor Adam Wielomski.
Wydarzenia z dzisiejszej perspektywy rozpatruje politolog, dyrektor Instytutu Rosji i Europy Wschodniej Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor Anna Raźny:„17 września 1939 roku to data tragiczna dla państwa polskiego i polskiego narodu. W momencie, gdy Polska krwawi samotna w walce z napaścią hitlerowskich Niemiec, uderza na nią ze Wschodu Armia Czerwona Związku Radzieckiego. Uderzenie było konsekwencją zawartego wcześniej Paktu Ribbentrop-Mołotow. Miało ono, podobnie jak sam Pakt, zabezpieczyć Związek Radziecki przed atakiem Hitlera i stworzyć z opanowanej przez Armię Czerwoną Wschodniej części Polski, z jej Kresów, strefę buforową.
Data 17 września 1939 roku była i pozostanie dla nas datą symbolizującą współdziałanie dwóch groźnych systemów, które skierowane były przeciwko ludzkości. Myślę tutaj o ideologii komunistycznej, która dotknęła w sposób najbardziej okrutny sam naród rosyjski. I o ideologii narodowego socjalizmu, na której Hitler chciał zbudować swoje panowanie nad Europą i światem. Niesie jednak ta data także naukę dla Europy i świata. Nauka zawiera się w pytaniu o sens sojuszy z państwami zbudowanymi na fałszywych ideologiach. Bo cóż się okazuje? Ani Pakt Ribbentrop-Mołotow, ani inwazja na Polskę nie zapewniły bezpieczeństwa rosyjskiemu narodowi, nie zabezpieczyły niczego samemu Związkowi Radzieckiemu, bo na ZSRR Hitler wszystko jedno uderza. Wprawdzie później, ale uderza. I co jest ważne? Od uderzenia na ZSRR narody Związku Radzieckiego, nade wszystko naród rosyjski, staje się ofiarą, dołącza do grona tych, pośród których Polska była pierwsza. Od tego momentu i Polacy, i Rosjanie myślą tylko o jednym — o pokonaniu Hitlera. Połączyła nas w sposób tak dramatyczny właśnie ta ciężka chwila wojny. Nasuwa się pytanie, dlaczego wcześniej niemożliwa była ta wspólnota losów. Dlaczego wcześniej rozdzieliła nas tragedia napaści na Polskę 17 września 1939 roku?Są to pytania nie tylko o naszą dramatyczną przeszłość polską, ale również nasze dramatyczne relacje polsko-rosyjskie w XX wieku. To pytanie generuje nowe: pytanie o obecne nasze relacje, bardzo złe. Czy obecne bardzo złe relacje polsko-rosyjskie mają szansę naprawy? Czy jest szansa podjęcia dialogu? Jakiego dialogu? Ja widzę możliwości takiego dialogu, możliwości cywilizacyjne. Przecież Rosja wróciła do wartości chrześcijańskich, które są bliskie Polakom, i które w tym momencie przeżywają ogromny kryzys w samej Europie, która się od nich odcina, która popada w kryzys cywilizacyjny.
Widzę szansę współpracy. Widzę szansę współdziałania na rzecz obrony tego wielkiego dziedzictwa chrześcijaństwa, które jest nam wspólne. Drzwi do pokoju obrad i takiego pokoju, w którym możemy rozpocząć dialog, są przecież wciąż uchylone. One nie zatrzasnęły się na zawsze.
Myślę, że 17 września 2017 roku tę refleksję przywoła. Przywołać powinien. Liczymy na to. Ci, którzy są pokojowo nastawieni, ci Polacy, którzy myślą o dialogu, myślą o realizowaniu wysokich wartości wspólnie z narodem rosyjskim, wspólnie z Federacją Rosyjską." — podkreśliła profesor Raźny.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)