Do końca tygodnia do kraju trafi wszystkie sześć maszyn, a następnie rozpocznie się proces modernizacji tych samolotów oraz czterech będących już w składzie Sił Powietrznych Serbii. Modernizacja będzie kosztować 180 tysięcy euro, za to maszyny wejdą na poziom generacji 4+. Serbia dołączył do klubu posiadaczy takich myśliwców, do którego należą na przykład Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Włochy.
Przypomnijmy, pod koniec grudnia 2016 roku premier Serbii (obecnie prezydent) Aleksandar Vucic po spotkaniu w Moskwie z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu poinformował, że Federacja Rosyjska w ramach pomocy wojskowo-technicznej przekaże Serbii sześć myśliwców MiG-29, a także 30 czołgów T-72S i 30 BRDM-2. Za modernizację i remont samolotów Serbia będzie musiała zapłacić z własnej kieszeni, ale tę ofertę trudno jest nazwać nieopłacalną.
„Za 180 milionów euro otrzymujemy silniki zapasowe, pociski «powietrze-powietrze» dalekiego zasięgu, których wcześniej nigdy nie mieliśmy. Ponadto otrzymamy pociski powietrze-ziemia z laserowym naprowadzaniem, więc możemy mówić o radykalnej modernizacji Sił Zbrojnych Serbii” — powiedział Sputnikowi ekspert wojskowy Mirosław Lazanski.Samoloty trafiają do Serbii zdemontowane. Montaż i modernizacja zostanie przeprowadzona w fabryce „Moma Stanojlovic” w Serbii przy pomocy rosyjskich specjalistów. Nie wykluczono, że część prac zostanie przeprowadzona w Rosji. Okres eksploatacji silników wszystkich dziesięciu samolotów Sił Powietrznych Syrii zostanie przedłużony o 25-30 lat. Według Lazanskiego dwa samoloty Mig-29 mogą zostać w pełni przygotowane w ciągu półtora miesiąca.
„Naszym głównym atutem jest to, że nasi mechanicy i piloci przyzwyczaili się do tych samolotów i do wykorzystywanych w nich technologii. Przejście na zachodnie technologie byłoby bardzo kosztowne. Zapłacilibyśmy ogromne pieniądze, ponieważ sami nie moglibyśmy nawet przeprowadzić podstawowego remontu zachodnich samolotów bez pomocy cudzoziemców” — mówi ekspert.Lazanski zauważa, że Serbia otrzyma rosyjskie MiGi nie, aby walczyć, lecz w celu ochrony swojej przestrzeni powietrznej.
Państwo, które dąży do tego, aby stać się członkiem UE, musi mieć chronioną przestrzeń powietrzną. W przeciwnym razie linie lotnicze po prostu nie będą latały przez Serbię — powiedział.
Zresztą MiGi są oczywiście potrzebne, aby utrzymać równowagę sił w regionie.
Mig-29 zostaną po raz pierwszy zademonstrowane 20 października na paradzie z okazji rocznicy wyzwolenia Belgradu. Wtedy też publiczności zostaną również zaprezentowani piloci Sił Powietrznych i Obrony Lotniczej Serbii, którzy odbyli dodatkowe szkolenie w Rosji, kiedy trwały biurokratyczne procedury związane z przekazem samolotów do tego kraju. Data pierwszego lotu nie jest jeszcze znana.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)