Konaszenkow twierdzi, że Amerykanie nie puszczają konwojów humanitarnych „ani syryjskiego rządu, ani Jordanii, ani ONZ czy innych organizacji międzynarodowych”.
„Uchodźcy Rukbanu są dziś w zasadzie zakładnikami, a ściślej mówiąc „żywymi tarczami” amerykańskiej bazy. Przypominam, że z podobnych „ochronnych” barier, oprócz Amerykanów, korzystają w Syrii tylko ci, z którymi przyszli tu walczyć – terroryści” – podkreślił rzecznik rosyjskiego resortu obrony.
Jak dodał, syryjsko-jordańska granica w pobliżu bazy At-Tanf przekształciła się w stukilometrową czarną dziurę.— Zamiast „Nowej Syryjskiej Armii”, jak grom z jasnego nieba, mobilne grupy ISIS przeprowadzają wypady dywersyjno-terrorystyczne skierowane przeciwko syryjskim wojskom i cywilom – powiedział Konaszenkow.
Przedstawiciel ministerstwa podkreślił, że przez pół roku istnienia bazy w At-Tanfie nie poinformowano o jakiejkolwiek operacji Amerykanów przeciwko Państwu Islamskiemu. Tymczasem Waszyngton uzasadniał jej powstanie koniecznością walki z terroryzmem.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)