Tylko czy Serbii potrzebna jest taka rola obrońcy? Dushan Prorokovic z Centrum Strategicznych Alternatyw uważa, że Serbia ma bardzo gorzkie doświadczenie bycia "murem", chroniącym Europę przed bliskowschodnim najazdem, przy czym dotyczy to również Grecji i Bułgarii, zatem idea Bukaresztu nie wywołała w tych państwach szczególnego entuzjazmu.
Premier Rumunii miał przede wszystkim na myśli ochronę przed napływem uchodźców, ale kryzys migracyjny trzeba rozwiązać w inny sposób, niż stwarzać strefę buforową: "W tej chwili kluczowe jest zatrzymanie fali migracyjnej przez Turcję, a po umowie Ankary i Berlina widzimy, że proces się zaczął. W przyszłości należy rozwiązywać problem nie tylko za pomocą umowy z Turcją, ale i poprzez stabilizację Syrii, Libii, Tunezji, a także pomoc dla Egiptu i Algierii" – uważa Prorokovic.Zresztą, jeśli premier Rumunii miał na myśli ochronę przed tureckim czy rosyjskim wpływem, to Bałkany raczej sobie z takim zadaniem nie poradzą – uważa nasz rozmówca.
Turcja była i jest obecna na Bałkanach z powodu ludności muzułmańskiej, a także z powodu tradycyjnych więzów i dziedzictwa historycznego. Jeśli mowa o Rosji, to tam rolę muru odgrywają raczej Ukraina i Polska – powiedział Prorokovic.
"Powinniśmy mówić o zbliżeniu polityki zagranicznej, umocnieniu więzi ekonomicznych, wspólnych projektów infrastrukturalnych. Wówczas moglibyśmy stać swego rodzaju nową "Grupą Wyszehradzką". Ale integracja, aby stać się tarczą Unii Europejskiej, może doprowadzić do tego, że staniemy się po prostu instrumentem w rękach Unii Europejskiej i NATO" – podsumował Prorokovic.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)