Mała robototechnika od dawna interesuje lekarzy i inżynierów, ponieważ elastyczny mały robot może pomóc w przeprowadzeniu niewielkich operacji lub dostawie lekarstw do określonego miejsca w organizmie, po czym "jadalny" mechanizm można wyjąć z ciała pacjenta lub pozwolić robotowi opuścić ciało samodzielnie drogą naturalną.
W Lozannie do stworzenia "smacznego" urządzenia wykorzystano żelatynę i glicerynę. Konstruktorzy oświadczają, że wszystkie detale robota, poczynając od manipulatorów i czujników, a kończąc na bateriach i innych urządzeniach, są w pełni jadalne i bezpieczne dla organizmu. Naukowcy uważają, że w przyszłości będą mogli skonstruować o wiele więcej funkcjonalnych i miniaturowych robotów, na razie z żelatyny dobrze udaje się robić szczypce-manipulatory. Taki robot z czasem ulega kompletnemu przetrawieniu i nie wywołuje alergii, a w jego skład można będzie dodawać różne lekarstwa i witaminy, tworząc możliwości dodatkowego obciążenia urządzenia niezbędnymi substancjami i uwolniając manipulatory dla innych zadań.Niemniej jednak, zjeść takiego robota na razie nie można. Jak informują konstruktorzy, smak ma on dość paskudny. Możliwe, że z czasem uda się rozwiązać i ten problem, produkując jadalne roboty o smaku truskawkowym czy arbuzowym – wówczas można będzie sprzedawać je wraz z pastylkami do ssania w sklepach.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)