Rozmowy o stworzeniu w Europie własnego bloku wojskowego prowadzono już od lat, jednak realnych kształtów projekt stworzenia europejskiej armii nabrał dopiero w 2017 roku.
Katalizatorem tego procesu stały się oświadczenia Donalda Trumpa o NATO, sprowadzające się do zmniejszenia roli tego sojuszu na świecie. Do poważnego zastanowienia się nad własnym bezpieczeństwem zmusiły Europejczyków również rosnące zagrożenia geopolityczne.
W lutym swój pogląd na "obronny Schengen" przedstawiła minister obrony Włoch Roberta Pinotti. Europa, jej zdaniem, powinna być jednym blokiem zarówno wewnątrz, jak i poza NATO. W rezultacie z podobnymi inicjatywami wystąpili też inni europejscy politycy, między inymi premier Słowacji Robert Fico i minister obrony Litwy Raimundas Karoblis.
W grudniu plany zostały wreszcie wcielone w życie. W każdym razie na papierze.14 grudnia liderzy Unii Europejskiej w Brukseli oficjalnie uruchomili program Stałej Strukturalnej Współpracy w Sferze Bezpieczeństwa i Obrony (Permanent Structured cooperation — PESCO). Swój udział w nim potwierdziło 25 spośród 28 państw członkowskich Unii Europejskiej. Nie poparły inicjatywy Wielka Brytania (która na razie nie wystąpiła jeszcze z Unii Europejskiej), Dania i Malta.
Porozumienie o PESCO zostało podpisane w Brukseli miesiąc wcześniej, 13 listopada, przez ministrów spraw zagranicznych i ministrów obrony państw członkowskich Unii Europejskiej. Szefowa europejskiej dyplomacji Federica Mogherini nazwała europejski pakt o bezpieczeństwie "historycznym", a Angela Merkel powiedziała, że Europejczycy powinni wziąć swoje losy w swoje ręce. Jednocześnie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg pośpieszył zapewnić, że program PESCO nie jest przeciwstawieniem się NATO, a jego zadaniem jest "umocnienie trzonu europejskiego wewnątrz NATO".
Inicjatywę PESCO poparła nawet Polska, najbardziej oddany sojusznik Stanów Zjednoczonych na kontynencie europejskim."W Polsce politycy rozumieją, że współpraca z USA to dobra rzecz, ale państwo jednak znajduje się w Europie i rozwiązywać swoje problemy powinno wspólnie z pozostałymi Europejczykami" – powiedział w komentarzu dla RT ekspert Fundacji Wyszehradzkiej (Warszawa) Piotr Mularczyk. – To po prostu pragmatyzm, rozumienie realnej polityki".
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)