Były bojownik batalionu Azow, który podczas konfliktu jesienią 2016 roku zadał śmiertelne rany mieszkańcowi Mariupola, otrzymał karę w postaci mandatu — podaje oficjalna strona miasta, powołując się na rejestr decyzji sądowych.
Podkreśla się, że konflikt wybuchł „z powodu przekonań politycznych". Mężczyzna podszedł na ulicy do bojownika Azowa, zaczął grozić śmiercią i prowokować do bójki.
„Zdając sobie sprawę z tego, że napastnik jest fizycznie silniejszy od niego i jest w stanie upojenia alkoholowego, bojownik wziął groźby na poważnie, wyciągnął nóż z kieszeni kurtki i ugodził napastnika. Jednak ten nie dał za wygraną i kontynuował przepychanki, powalił bojownika na ziemię. Walka mężczyzn trwała dalej, w jej trakcie członek Azowa zadawał chaotyczne ciosy i ugodził napastnika w szyję. Rana była śmiertelna" — czytamy w komunikacie.Sąd uznał wojskowego winnym z artykułu „o umyślnym zabójstwie z przekroczeniem granic niezbędnej samoobrony" i skazał na dwa lata więzienia. Jednak później pozbawienie wolności zastąpili dwuletnim odsunięciem od służby z comiesięcznym potrąceniem na rzecz państwa 20% miesięcznego zarobku".
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)