Strój, który oburzył litewskich dyplomatów, jest poświęcony Mistrzostwom Świata, które będą odbywały się w Rosji od 14 czerwca do 15 lipca. Model jest utrzymany w radzieckiej sportowej stylistyce końca lat osiemdziesiątych. Na Litwie, zgodnie z ustawą przyjętą dziesięć lat temu, nawet w tym kontekście zabronione jest pokazywanie herbu ZSRR i innych symboli radzieckich w miejscach publicznych. Sprawcy grozi kara administracyjna i grzywna w wysokości do 289 euro.
Jednak zachodni nabywcy nie wydają się zawstydzeni: radzieckie retro od wielu lat podbija światowe wybiegi mody. Promotorem tego stylu został projektant z Moskwy Gosza Rubczyńskij: w ubiegłym roku we współpracy z nim Adidas wyemitował koszulki z napisem „Футбол” również z okazji mistrzostw świata. Z Rubczyńskim współpracują też inne europejskie marki, od Comme des Garçons do Burberry.
Kolejny hit eksportowy od Rubczyńskiego to sportowe spodnie i bluzy z napisem „Готов к труду и обороне” i „Спорт”. I amerykański projektant Heron Preston zaoferował klientom bluzę z nadrukiem w cyrylicy. W takich bluzach pojawił się publicznie raper Kanye West oraz córka jego i Kim Kardashian.
Moda na radziecką estetykę dyktowana jest przez współzałożyciela francuskiej marki Vetements Demna Gvasalia. W 2015 roku projektant z Suchumi stanął na czele Balenciaga. Jego modele odnoszą się do ubrań z końca ery radzieckiej.
Workowate, wielowarstwowe, jakby przypadkowe obrazy Gvasalia zaskakują nieoczekiwanymi kombinacjami stylów i materiałów. Modele chodzą w kurtkach puchowych, rajstopach z lureksu i rozciągniętych bluzach, w których można teraz zobaczyć takie gwiazdy jak piosenkarka Rihanna.
Projektantka z Polski Gosia Baczyńska, której stroje nosi na przykład księżna Cambridge Kate Middleton, kilka lat temu stworzyła kolekcję „Jałta”, poświęconą spotkaniu przywódców koalicji antyhitlerowskiej w II wojnie światowej. Modele Baczyńskiej stanęli na wybiegu w bluzach ozdobionych broszkami imitującymi medale.
Ukraińska projektantka Julia Jefimczuk również inspiruje się radziecką historią, estetyką pionierskich plakatów z dzieciństwa i propagandy. Dwa lata temu jej kolekcja w stylu fabrycznym z nadrukami „Весна” i „Новый мир” nie schodziła ze stron kolorowych czasopism. W 2017 roku ubrała modeli w militarne sukienki, pasy, swetry i płaszcze z napisami: „komunizm”, „socjalizm”, „Propaganda” i radzieckimi hasłami.
Trend rozwija się w krajach nadbałtyckich. Estońska projektantka Marit Ilison szyje płaszcze z wełnianych „radzieckich” koców. Łatwo rozpoznać je po kolorystyce — wiele dzieci w ZSRR miało takie. Jednak ceny nie są wcale dziecinne: koszt niektórych modeli ozdobionych kryształami Swarovskiego sięga dwóch tysięcy euro.
A i w kraju obrażonym na Adidasa za „imperialną” czerwoną sukienkę projektanci wykorzystują radzieckie inspiracje. W kolekcji jesień/zima — 2018 D'efect litewska projektantka Egle Ziemite inspirowała się zdjęciami swojej matki z lat 70. XX wieku.
Trend opracowany przez projektantów urodzonych w ZSRR został podchwycony przez projektantów z całego świata. W styczniu ubiegłego roku amerykański multibrand Urban Outfitters wyemitował swetry i T-shirty z napisem „Равноправие”. Publiczność tej marki jest kilkukrotnie większa niż u pozostałych marek odzieży. W rezultacie stroje w stylu radzieckim stają się rozchwytywanym produktem masowej produkcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)