Poinformował o tym prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew — podają rosyjskie media.
„Chcemy pokojowego zażegnania konfliktu (w Karabachu), ale nie pogodzimy się z okupacją ziemi. Przeciwnik musi zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma obiektu wojskowego ani strategicznego, którego nie byłaby w stanie zniszczyć armia azerbejdżańska" — oświadczył na defiladzie wojskowej poświęconej stuleciu powstania sił zbrojnych kraju.Górski Karabach to rdzenna azerbejdżańska ziemia, Azerowie przez setki lat mieszkali i tworzyli na tych terytoriach. Żyjemy w warunkach wojny, zakończył się pierwszy jej etap. Azerbejdżan nie pogodzi się z okupacją swoich terytoriów i przywróci integralność terytorialną — podkreślił Alijew.
Prezydent Azerbejdżanu podkreślił, że do „wyzwolenia okupowanych terytoriów" Baku potrzebuje silnej armii i silnej gospodarki. „Od 2003 roku zwiększyliśmy wydatki na obronę 15-krotnie" — powiedział.
„Armenia nie może i nie będzie mogła z nami rywalizować. Sprawiedliwość historyczna jest po naszej stronie, mamy potęgę wojskową i gospodarczą, i przepaść między Azerbejdżanem i Armenią będzie tylko rosnąć" — oznajmił Alijew. „Wojna jeszcze się nie skończyła. Zakończył się tylko pierwszy jej etap" — podsumował Alijew.Górski Karabach zamieszkały przeważnie przez etnicznych Ormian proklamował niepodległość w 1991 roku. Baku próbował odzyskać kontrolę nad regionem w drodze operacji zbrojnej, lecz poniósł porażkę. W 1994 roku Azerbejdżan, Armenia i Republika Górskiego Karabachu przy pośrednictwie Rosji podpisały w Biszkeku protokół o rozejmie.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)