Zacharowa odnotowała „liryczny charakter i zamiłowanie do literatury rosyjskiej” byłego już ministra, przywołując fragment z wiersza Michaiła Lermontowa. „Przypomniał mi się wers "nie zniosła dusza poety", który aż chce się zakończyć słowem "wstydu” — napisała na Facebooku.
„A czego się spodziewać? Tyle kłamać światu o „ręce Kremla”, „agresji przeciwko Wielkiej Brytanii na terytorium Wielkiej Brytanii”, „nowiczoku”, MŚ 2018 staje się już niebezpieczne. Wyimaginowaną „solidarność” trzeba jakoś dalej argumentować, zważywszy na to, że w Amesbury właśnie zmarła poddana brytyjska. A to już nie są żarty dla brytyjskiego członka rządu: jedna sprawa to rosyjscy obywatele Skripalowie, na których można przeprowadzać podobne eksperymenty, a inna sprawa to swoi ludzie. Tłumaczyć się przed narodem, to nie to samo co bajki w NATO opowiadać” — napisała Zacharowa.
Wiele rzeczy na Downing Street spowiła mgła, poza jedną — coraz wyraźniej widać kontury kryzysu rządowego — zauważyła rzeczniczka, dodając, że pozostawać w tej dziurawej łódce nie zechciał nawet brytyjski król politycznej ekscentryki.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)