Stany Zjednoczone najwyraźniej nie widzą wartości w pociskach balistycznych wystrzeliwanych z powietrza. Istniejące pociski manewrujące, które są już dostępne dla armii amerykańskiej w bardzo dużych ilościach, są w pełni zdolne do atakowania szerokiego zakresu oddalonych celów — konkluduje „War Is Boring”.
„War Is Boring” podaje, że Stany Zjednoczone podczas ataku na wroga wolą uruchomić dużą liczbę pocisków poddźwiękowych niż małą ilość broni naddźwiękowej, jednak dla Izraela, mającego stosunkowo niewielką liczbę wyrzutni, drugie podejście może być bardziej odpowiednie.
„To znajomy problem dla pierwszego operatora rakiety balistycznej wystrzeliwanej w powietrzu (czyli Rosji — red.)” — zauważa gazeta, dodając, że rosyjski MiG-31 jest zdolny do przenoszenia ograniczonej liczby pocisków aerobalistycznych (jeden lub dwa).
Obecnie aerobalistyczne pociski mają Rosja, Chiny i Izrael, które dysponują „Kindżałem”, CH-CO-X-13 i Rampage w różnych fazach gotowości.Precyzyjny system rakietowy „Kindżał” został po raz pierwszy zaprezentowany przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina w marcu 2018 roku. Według doniesień jest to ulepszona wersja quasibalistycznej jednostopniowej rakiety na paliwo stałe 9M723 kompleksu „Iskander”, którego nośnikiem jest naddźwiękowy myśliwiec przechwytujący MiG-31 dalekiego zasięgu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)