Państwowe próby „Tosoczki” rozpoczęły się w 2017 roku i już doszły do końcowego etapu. Produkcja i dostawy nowego systemu dla wojsk są określone w programie państwowych zbrojeń na lata 2018-2025. Konstrukcyjnie jest to moduł bojowy dla niekierowanych pocisków rakietowych, analogiczny do tego zainstalowanego na ciężkich miotaczach ognia (TOS) „Buratino” i „Sołncepiok”. Umieszczono go jedynie na podwoziu kołowym, a nie gąsienicowym.
Według ekspertów taką decyzję twórcy podjęli, biorąc pod uwagę eksploatację systemów miotaczy ognia na podwoziu gąsienicowym na pustyni — w szczególności w operacjach wojskowych podobnych do syryjskiej kampanii.„Podwozie kołowe wybrano w oparciu o doświadczenie z walki w Syrii i Iraku — wyjaśnił Sputnikowi ekspert wojskowy Aleksiej Leonkow. — Te systemy okazały się szczególnie skuteczne przeciwko licznym rozproszonym grupom bojowników, kiedy niezbędne jest w jak najkrótszym czasie przerzucić sprzęt i zadać mocny cios na pozycje wroga. Podwozie kołowe zapewnia szybki manewr taktyczny i operacyjny w dużej odległości. Sprzęt gąsienicowy w takich przypadkach zwykle jest transportowany na przyczepach i ciągnikach, aby nie tracić zasobów silnika. A podwozie kołowe ma większy zasób i maszyna może sama dojechać w ustalone miejsce.
Ciężkie systemy miotaczy ognia są na uzbrojeniu praktycznie wszystkich podjednostek ochrony radiacyjnej, chemicznej i biologicznej Wojsk Lądowych. O rosnącej popularności TOS świadczy również fakt, że główny producent pocisków rakietowych dla nich (zakład naukowo-produkcyjny „Spław”) w 2017 roku prawie dziewięciokrotnie zwiększył dostawy.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)