Współpraca międzynarodowa dwóch państw w tej sferze zaczęła się jeszcze w 1997 roku, kiedy Moskwa i Waszyngton podpisały umowę ws. dostaw ponad 100 silników RD-180 na prawie miliard dolarów.
Dwa lata temu Kongres wprowadził zakaz ich eksploatacji po 2019 roku, ale następnie go zniósł: stało się jasne, że przez najbliższe trzy lata USA nie stworzą własnych silników. Tuż po tym konsorcjum ULA na prośbę Pentagonu zamówiło od Energomaszu 20 dodatkowych sztuk RD-180
Wcześniej poinformowano, że amerykański partner będzie używać silników rosyjskiej produkcji do około 2024-2025 czy nawet 2028 roku.
Oprócz RD-180 Rosja wysyła do USA silniki RD-181. Energomasz produkuje je w ramach kontraktu z firmą Orbital ATK, podpisanego w grudniu 2014 roku. Są one przeznaczone do instalacji w amerykańskich rakietach nośnych Antares.
Na antenie radia Sputnik redaktor rosyjskiego czasopisma „Nowości kosmonautyki" Igor Afanasjew skomentował te doniesienia
Silnik RD-180 powstał na zamówienie USA w połowie lat 90.w ramach prac ZSRR nad silnikiem RD-171 dla programu Energia-Buran. Nowy dwukomorowy model może być wykorzystywany w amerykańskich rakietach nośnych Atlas. Dostawy zaczęły się pod koniec lat 90. i jak widzimy są realizowane po dziś dzień. I pomimo tego, że sytuacja polityczna jest bardzo niesprzyjająca, USA nie mogą obyć się bez naszych silników do swojej rakiety, chociaż intensywnie pracują nad własnymi. Informują nawet, że w najbliższym czasie zaczną się testy silników, które mogą zastąpić RD-180 i z czasem zmniejszyć uzależnienie USA od rosyjskich silników. Sądzę jednak, że dojdzie do tego na pewno nie dziś i przez jakiś czas ich rakiety będą latać z silnikami RD-180 — powiedział Igor Afanasjew.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)