W ten sposób odniósł się do wiadomości, że niszczyciel rakietowy „Carney” (USS Carney DDG-64) wszedł na Morze Czarne w celu przeprowadzenia operacji wzmocnienia bezpieczeństwa poprawy współdziałania z sojusznikami i partnerami w regionie.
Każdy zna prostą prawdę — na Półwyspie Krymskim jest wystarczająco dużo środków obrony przybrzeżnej, aby uczynić taką obecność niewygodną — wyjaśnił Leonkow.
Ekspert przypomniał, że Konwencja z Montreux umożliwia obecność okrętów państw spoza Morza Czarnego w regionie, ale tylko „pewną liczbę i tonaż”.
„Były przypadki, gdy amerykańskie niszczyciele wpływały ze względu na fakt, że coś się zepsuło i spędzały dużo czasu w bułgarskich, rumuńskich i tureckich portach. Jeśli spojrzeć na wydarzenia, to zatrzymały się w tym samym czasie, kiedy doszło do wydarzeń w Gruzji i na Ukrainie”, podkreślił Leonkow.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)