To żadna nowość. Od czasu rozpadu ZSRR usiłują coś od nas wyłudzić, nie mając do tego żadnych podstaw prawnych. Bo okupacja nie miała miejsca — zauważył Morozow.
Rosyjski urzędnik podkreślił, że w składzie ZSRR Łotwa i Estonia pod względem gospodarczym były regionami wysoko rozwiniętymi, o nader wysokim poziomie życia. „Stąd pytanie, kto komu jest winien, jeśli podejść do kwestii czysto arytmetycznie" — powiedział rosyjski senator.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Estonii Sven Mikser oświadczył, że nie uważa za rzecz rozsądną dochodzenia od Rosji odszkodowania za straty zadane w okresie tak zwanej „okupacji radzieckiej". Minister dodał, że podobne inicjatywy nie znajdują zrozumienia wśród partnerów Estonii.
Rosyjskie władze wielokrotnie mówiły, że nie może być mowy o żadnej okupacji państw bałtyckich w 1940 roku ze strony ZSRR. Rosyjskie MSZ tłumaczyło wcześniej, że przyłączenie państw bałtyckich do ZSRR uważa za zgodne z ówczesnymi normami prawa międzynarodowego. Zdaniem resortu termin „okupacja" jest tu zgoła nie na miejscu, bo między ZSRR i państwami bałtyckimi nie toczyły się żadne działania zbrojne, a wprowadzenie wojsk dokonywało się na postawie umowy i z wyraźnej zgody ówczesnych władz republik.Ponadto na Łotwie i w Estonii, przez cały okres ich przebywania w składzie Związku Radzieckiego (za wyłączeniem okresu okupacji Niemiec w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej), istniały narodowe organy władzy.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)