Śmierć wszechświata
Penrose i jego koledzy usiłowali znaleźć odpowiedź na wieczne kosmologiczne pytanie — co przedstawiał sobą Wszechświat w pierwszych chwilach po Wielkim Wybuchu i jak wyglądał przed tym kataklizmem, który zrodził nasz wszechświat.
Dzisiaj, jak tłumaczą kosmolodzy, są dwa podejścia do tego problemu. Duża część kosmologów uważa, że Wszechświat zrodził się z syngularności, bezwymiarowego punktu, który zaczął gwałtownie rozszerzać się w pierwszych chwilach po Wielkim Wybuchu.Druga grupa astrofizyków, w tym Penrose i jego wyznawcy, uważa, że narodziny naszego Wszechświata poprzedzała śmierć jej „prarodzicielki", do której doszło najprawdopodobniej w czasie tak zwanego „Wielkiego Zerwania" zrodzonego przez ciemną energię bądź po osiągnięciu stanu pełnej równowagi, „śmierci cieplnej" wszechświata.
Uczonych — mówi brytyjski matematyk — od dawna interesuje to, dlaczego materia była rozłożona niezwykle równomiernie po Wszechświecie w pierwszych chwilach jej istnienia, choć jego początkowa temperatura była bardzo wysoka.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)