Waszyngton obawia się, że zakazana substancja może zostać użyta przez „reżim Assada” podczas szturmu na miasto Idlib, które obecnie jest w rękach terrorystów. Siły rządowe przekazały regionowi śmigłowce bojowe, które mogą zrzucać bomby wypełnione chlorem, informują przedstawiciele Pentagonu w rozmowie z CNN.
Tymczasem Moskwa nadal twierdzi, że w Idlib szykuje się prowokację. Według władz rosyjskich, organizacja Białe Hełmy planuje atak chemiczny, aby dać Zachodowi pretekst do przeprowadzenia operacji wojskowej przeciwko Assadowi.
W Pentagonie te stwierdzenia nazywane były „absurdem”. Co więcej, oficjalny przedstawiciel departamentu oskarżył Rosję o przeprowadzenie „kampanii dezinformacji, której celem jest zdyskredytowanie Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników”.
Jednocześnie Pentagon nadal ściśle monitoruje manewry wojsk rosyjskich we wschodniej części Morza Śródziemnego. Według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej 26 okrętów wojennych i 30 samolotów weźmie udział w dużych ćwiczeniach w regionie.
Stany Zjednoczone są również przekonane, że Rosja buduje swoją obecność morską w regionie, aby przygotować się na ewentualne amerykańskie ataki na „reżim Assada”. Rosyjska flota może próbować śledzić każde podejście Tomahawków i przekazywać te informacje do syryjskich systemów obrony powietrznej S-400.W rezultacie szanse Rosji na zestrzelenie rakiet amerykańskich wzrosną w porównaniu z kwietniem 2018 roku. W tym czasie nie udało się jej odeprzeć ataków Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji na trzy cele syryjskie, przypomniał rząd w rozmowie z CNN.
Urzędnik wyraził także opinię, że rosyjska obecność marynarki wojennej w regionie „zaprzecza” publicznym oświadczeniom Moskwy na temat sytuacji. W opinii Stanów Zjednoczonych ten krok dowodzi, że strona rosyjska „jest świadoma, że reżim będzie winny użycia broni chemicznej”.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)