W latach 2014-2015 rosyjscy deputowani zostali pozbawieni prawa głosu na sesjach i możliwości udziału w pracach organów kierowniczych Zgromadzenia z racji ich stanowiska w sprawie Krymu. Moskwa wielokrotnie wysuwała propozycje wyjścia z kryzysu, w tym także pomysł utrwalenia na piśmie niedopuszczalności stosowania sankcji wobec delegacji narodowych. Szef stałej delegacji parlamentarnej Ukrainy do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) Władimir Ariew poinformował po serii spotkań w Berlinie, że strona niemiecka opowiada się za powrotem Rosji do ZPRE.
Na swoim profilu na Facebooku Klimkin wyraził obawy związane z tym, że ZPRE „stoi na krawędzi" ponownego przyjęcia Rosji do swego grona, choć Moskwa nie spełniła „wymogów zawartych w rezolucji wydanej przez ten szanowany organ".
„Proponuję maksymalnie wykorzystać kontakty z innymi deputowanymi, żeby przekonać każdego z nich (by tego nie robili — red.)… apeluję do bardzo ścisłej współpracy z dyplomatami" — napisał Klimkin. Według jego słów konieczny jest nie tylko kontakt z tymi, którzy popierają stanowisko Ukrainy, ale też z tymi, którzy „lobbują za całkiem innymi, nie zawsze akceptowalnymi dla nas rozwiązaniami".
Jak donosiła wcześniej gazeta The Financial Times, sekretarz generalny Rady Europy Thorbjørn Jagland oświadczył, że wyjście Rosji z Rady Europy byłoby negatywnym krokiem. Jagland uważa między innymi, że wyjście Rosji z ZPRE byłoby „ogromnym krokiem wstecz dla Europy". Ariew mówił wcześniej, że jeśli Rosja powróci do ZPRE ukraińska delegacja nie będzie tam miała nic do roboty.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)