Śledczy przeprowadzają kontrolę dochodzeniową, lekarze są podejrzewani o niedbalstwo.
Sam Tkacz powiedział Sputnikowi, że informacja o jego śmierci nadeszła z miejscowości Jagodnoje do urzędu stanu cywilnego w Magadanie, i on sam już drugi tydzień z rzędu chodzi po różnych instancjach, udowadniając, że żyje.
„Z początku mojego nazwiska nie znaleziono na listach wyborczych w dzień wrześniowych wyborów, ale nic mi jeszcze wtedy nie powiedziano. Następnie zablokowano mi kartę płatniczą i ściągnęli z niej pieniądze. Nie przyszła emerytura. I kiedy poszedłem do banku, żeby wyjaśnić, co się dzieje, dowiedziałem się, że zmarłem. Jest nawet akt zgonu. Że niby zmarłem w miejscowości Jagodnoje, gdzie nigdy w życiu nie byłem" — opowiada poszkodowany.Zarząd Funduszu Emerytalnego w Magadanie chce rozeznać się w sytuacji, przyjął już od Tkacza oświadczenie i niebawem przywróci wypłatę świadczeń — powiedziała Sputnikowi zastępczyni naczelnika zarządu Irina Kim.
„Pracujemy teraz nad otwarciem mu rachunku osobistego, sporządzeniem odbioru emerytury za wrzesień. To będzie zrobione w najbliższym czasie. Już w tym tygodniu otrzyma emeryturę za wrzesień. Emeryturę za październik otrzyma w ustalonym terminie" — powiedziała Irina Kim.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)